W Warszawie Platforma Obywatelska utrzymała bastion szczawiu i mirabelek, już podobno zgłaszają się chętni po kolejne kamienice - tak wynik wyborów w stolicy skomentował we wtorek w Polskim Radiu 24 szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski.

Według sondażu IPSOS dla TVN, Polsat i TVP opublikowanych w niedzielę wieczorem w pierwszej turze wyborów na prezydenta stolicy z wynikiem 54,1 proc. wygrał Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska). Patryk Jaki (Zjednoczona Prawica) uzyskał drugi wynik - 30,9 procent.

Suski przyznał, że Patryk Jaki w Warszawie w ramach kampanii "naprawdę ciężko pracował".

"Natomiast w Warszawie nie jest łatwo wygrać. Można powiedzieć, że to jedno z tych miast, w których trudno przekonać ludzi do kogoś innego. Były takie wypowiedzi, że cokolwiek Platforma by złego zrobiła, i tak na nich zagłosujemy, bo nie lubimy PiS, taka była atmosfera" - mówił szef gabinetu politycznego premiera.

"Można powiedzieć - taki bastion szczawiu i mirabelek utrzymała Platforma, już podobno zgłaszają się chętni po kolejne kamienice" - dodał.

Suski pytany, czy PiS bierze pod uwagę lokalne koalicje np. z PSL powiedział, że "w samorządach służąc Polsce trzeba się dogadywać z tymi, którzy chcą coś dobrego zrobić".

"Będziemy rozmawiać z tymi, dla których dobro własnej ziemi jest bliższe sercu, niż instrukcje płynące od Schetyny" - zaznaczył. "Nie zamykamy się na koalicje" - dodał.