Powołanie Trójkąta Weimarskiego było jednym z elementów umiejętnie prowadzonej polityki zagranicznej wczesnych lat 90. Pierwotne założenia współpracy były bardzo korzystne. Polska w krótkim czasie uzyskała możliwość spotkań trilateralnych z przedstawicielami dwóch najważniejszych graczy ówczesnych Wspólnot Europejskich, wynegocjowała korzystny Układ europejski ustanawiający stowarzyszenie ze Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi oraz umowę handlową. Spotkania na poziomie szefów państw, ministrów spraw zagranicznych, a następnie ministrów obrony narodowej okazały się wartościowe nie tylko w trakcie rozmów o akcesji do UE, ale również poniej.
Wielu komentatorów widziało Trójkąt Weimarski jako siłę napędową przyszłej Unii Europejskiej, wierząc, że wspólny potencjał gospodarczy, ludnościowy i polityczny Francji, Niemiec oraz Polski pozwoli na nadanie nowej jakości kontynentowi. Oczekiwania te nie zostały spełnione, a sam format zszedł na co najmniej drugi tor. Ostatnie spotkanie prezydentów grupy miało miejsce w 2011 r. w Warszawie. Ministrów spraw zagranicznych w sierpniu 2016 r. Współpraca wytraciła impet. Osłabła też wola polityczna do dalszego koordynowania działań. Czy Polska przestała być partnerem do rozmowy dla Francji i Niemiec, czy też doszło do przewartościowania sojuszy przez polskirząd?
Interesy polskie dalej są silnie związane z Unią Europejską oraz szerzej rozumianym Zachodem, wliczając w to struktury NATO oraz Trójkąt Weimarski. Gospodarczo, i do niedawna politycznie, Polska jest liderem „nowej Europy”, oraz jednym z inicjatorów Partnerstwa Wschodniego. Zagrożenia – tak militarne, jak i hybrydowe – ze strony Wschodu nie zmniejszy się. Mogą wręcz narastać, zwłaszcza w wymiarze energetycznym lub dezinformacyjnym. Wydawałoby się, że tym bardziej współpraca w ramach Trójkąta Weimarskiego nabierze nowego, dojrzałego wymiaru.
Specyfika współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego – w odróżnieniu od relacji oraz działania w szerszym gronie unijnym lub NATO – wynika z wąskiej grupy decydentów. Powoduje to również, że pozycja Polski wynika bezpośrednio ze stosunków bilateralnych z Francją i Niemcami. Charakter tych relacji, który w latach 90. oraz na początku XXI w. napawał optymizmem – w ostatnich latach prowadzi do konieczności przewartościowania użyteczności sojuszu w ramach Trójkąta Weimarskiego.
Trudności w relacjach Warszawa–Paryż oraz Warszawa–Berlin są widoczne nie tylko na poziomie dyplomatycznym. Polski Ambasador w Paryżu – powołany po 10 miesiącach wakatu na stanowisku – był postawiony przed trudnym zadaniem naprawienia relacji z Francją, które uległy pogorszeniu m.in. w związku z zerwaniem przez Ministerstwo Obrony Narodowej wartego ponad 13,4 mld zł przetargu na śmigłowce wielozadaniowe Caracal. Z kolei wypowiedzi prezydenta Francji Emanuela Macrona już w trakcie kampanii prezydenckiej wzbudziły wiele emocji w Warszawie. W wywiadzie – już po wygranych wyborach – Macron krytykował premier Beatę Szydło, zarzucając Polsce działania sprzeczne z istotą państwa prawa oraz podważając rolę Polski w regionie. Relacje z Niemcami są pozbawione podobnych emocji – przeważają w nich silne więzi gospodarcze, które w 2017 r. doprowadziły do wymiany handlowej rzędu 100 mld zł. Praca u podstaw w relacjach z Niemcami przekłada się również na deklaracje ze strony niemieckiego rządu, który w umowie koalicyjnej zapowiada potrzebę powrotu do formatuweimarskiego.
Wola działania w ramach Trójkąta Weimarskiego jest wyrażana również przez polski rząd. Brak jednak spotkań na poziomie ministrów spraw zagranicznych oraz głów państw.
Brak woli politycznej prowadzi do zawieszenia formatu, który nie tylko ma realne szanse spełnić funkcję koła zamachowego Unii Europejskiej, ale również na utrzymanie jedności Unii po brexicie oraz wobec kryzysu solidarności europejskiej. Korzyść zTrójkąta Weimarskiego nie będzie oznaczała porzucenia polskich interesów wramach Grupy Wyszehradzkiej czy inicjatywy Trójmorza. Raczej dywersyfikację naszych sojuszników, argumentów oraz środków na rzecz dalszego wzmacniania pozycji Polski na areniemiędzynarodowej.
Artykuł jest częścią serii artykułów, które ukażą się w DGP i zostały przygotowane przez ekspertów Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, jako wstęp do międzynarodowej konferencji Warsaw Security Forum, która odbędzie się 24–25 października w Warszawie i zgromadzi premierów, ministrów spraw zagranicznych i obrony oraz ekspertów z ponad 50 państw. Wśród tematów konferencji będzie m.in. przyszłość NATO, rola i miejsce Europy Środkowo-Wschodniej, perspektywy dla Bałkanów czy ożywienie TrójkątaWeimarskiego.