Stany Zjednoczone nałożyły we wtorek kolejne sankcje na Iran. Restrykcje objęły "rozległą sieć finansową", wspierającą milicję Basidż czyli Związek Mobilizacji Uciemiężonych - organizację paramilitarną, która za cel stawia sobie umacnianie idei rewolucji islamskiej w społeczeństwie irańskim.

Ministerstwo skarbu USA poinformowało, że sankcje zostały nałożone przede wszystkim ze względu na wcielanie do Basidżu dzieci. Jak twierdzi amerykańska administracja, nieletni członkowie tej organizacji są wysyłani do Syrii, gdzie walczą i giną za "brutalny reżim Baszara el-Asada".

"Sankcje są kolejnym ważnym elementem naszej kampanii mającej na celu tworzenie maksymalnej presji ekonomicznej na reżim irański. Nasz nacisk nie zelżeje, dopóki nie powstrzymamy zbrodniczych działań tego kraju" - cytuje agencja AFP jednego z urzędników amerykańskiej administracji.

Jak piszą agencje, wtorkowe sankcje obejmują "sieć wsparcia finansowego" dla Basidżu, a mianowicie "fundację" Basidż, która finansowana jest, zgodnie z informacjami ministerstwa skarbu USA, "przez co najmniej 20 spółek i instytucji finansowych" oraz kilka banków, w tym Mellat, które mają oddziały na całym świecie.

Według amerykańskiej administracji fundacja Basidż ma bardzo duży wpływ na funkcjonowanie całej gospodarki w Iranie i ma powiązania nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale nawet w Europie. Amerykanie utrzymują, że taka działalność jest najlepszym przykładem na to, w jaki sposób irańskie siły zbrojne opanowały ekonomicznie główne gałęzie irańskiego przemysłu i wykorzystywały legalne przedsiębiorstwa do finansowania terroryzmu.

Na początku maja amerykański prezydent Donald Trump wypowiedział zawarte w 2015 r. porozumienie nuklearne z Iranem, na mocy którego w zamian za wstrzymanie przez ten kraj programu nuklearnego zniesione zostały sankcje gospodarcze. Efektem wypowiedzenia umowy jest stopniowe ich przywracanie przez USA - od sierpnia obowiązuje embargo na sprzedaż do Iranu metali, części samochodowych, samolotów oraz transakcje rozliczane przy użyciu amerykańskich dolarów, a od listopada wejdzie w życie zakaz zakupu irańskiej ropy.

Sankcje w połączeniu z rosnącą inflacją, wysokim bezrobociem, deprecjacją riala oraz wszechobecną korupcją spowodowały, że irańska gospodarka pogrąża się w coraz większym kryzysie. Według agencji embargo na sektor naftowy, będący najważniejszą gałęzią irańskiej gospodarki, zapewne jeszcze pogorszy sytuację. Rosnące koszty życia i braki towarów powodują, że w ostatnich miesiącach w Iranie coraz częściej zdarzają się demonstracje, podczas których wznoszone są antyrządowe hasła. (PAP)

zm/ mc/