Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Sopotu Piotr Meler nie musi prostować wypowiedzi o niskim poziomie bezpieczeństwa w mieście - postanowił we wtorek Sąd Okręgowy w Gdańsku. Wyrok nie jest prawomocny.

Sąd oddalił tym samym wniosek w trybie wyborczym prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego przeciwko Melerowi. Postanowienie sądu nie jest prawomocne. Karnowski zapowiedział, że złoży odwołanie od decyzji sądu.

Karnowski domagał się od Melera sprostowania jego wypowiedzi, że dotychczasowa polityka prezydenta Sopotu skutkowała wzrostem liczby przestępstw popełnianych w Sopocie na przestrzeni lat.

Karnowski twierdzi, że jest to sprzeczne z faktami, ponieważ np. liczba przestępstw w Sopocie w sezonie turystycznym 2018 spadła w porównaniu do ubiegłego roku o 35 procent.

Sprawa dotyczy słów Melera – "Policjanci boją się wyjść z radiowozów podczas interwencji" - które padły z jego ust, jako cytat opinii jednego z mieszkańców, podczas debaty kandydatów na prezydenta Sopotu 8 października w TVP Gdańsk, a także opinii Melera zamieszczonej następnego dnia na jednym z portalów społecznościowych.

"To właśnie niski poziom bezpieczeństwa jest smutnym podsumowaniem 20-letnich rządów Jacka Karnowskiego i jego ekipy. Dotychczasowa polityka skutkowała wzrostem ilości przestępstw popełnianych w Sopocie na przestrzeni lat i narażaniem nie tylko mieszkańców, czy turystów, ale także funkcjonariuszy Policji na służbie. To konsekwencje błędnych decyzji doprowadziły do sytuacji, w której ludzie w Sopocie obawiają się o swoje bezpieczeństwo" - napisał Meler.

Oprócz Jacka Karnowskiego (KWW Platforma Sopocian Jacka Karnowskiego) sprawującego funkcję prezydenta Sopotu od 1998 r. oraz Piotra Melera (radny klubu PiS w Radzie Miasta Sopotu, ale nie należący do tej partii), o najwyższy urząd w tym mieście ubiegają się także: radna Grażyna Czajkowska z ruchu obywatelskiego Kocham Sopot oraz Małgorzata Tarasiewicz ze stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu.