Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w poniedziałek z Robertem Kubicą. Według rzeczniczki rządu Joanny Kopcińskiej rozmowa dotyczyła rozwoju sportów motorowych w Polsce oraz perspektyw startów Polaków w najważniejszych imprezach sportowych.

"Premier Mateusz Morawiecki spotkał się dzisiaj z Robertem Kubicą. Panowie rozmawiali o rozwoju sportów motorowych w Polsce oraz o perspektywach startów Polaków w najważniejszych imprezach sportowych" - przekazała PAP Kopcińska. Jak dodała, spotkanie odbyło się w sympatycznej atmosferze.

Wicemarszałek Senatu Adam Bielan mówił wcześniej w TVN24, że do spotkania z szefem rządu doszło przy okazji przyjazdu sportowca na spotkanie ze sponsorami do Warszawy. Dodał, że premier i Kubica "dogadali się".

W poniedziałek również portal Onet.pl opublikował treść nieznanego dotąd fragmentu nagrania podsłuchanej rozmowy premiera z restauracji Sowa i Przyjaciele. Według portalu Morawiecki, ówczesny prezes BZ WBK, miał uznać "dramatyczny wypadek Roberta Kubicy za zdarzenie pozytywne z punktu widzenia swojego banku". "Gdyby bowiem do wypadku nie doszło, bank BZ WBK prawdopodobnie musiałby zostać sponsorem polskiego kierowcy" - sugeruje Onet.pl. Na taśmach ma znajdować się wypowiedź Morawieckiego: "Miał być jeszcze Kubica, ale na szczęście złamał rękę raz, drugi... Z mojego, ja mówię, ja tego nie chcę, kur... Pięć dych co roku płacić. Sp...laj".

Bielan zapytany, czy spotkanie premiera z Kubicą nie odbyłoby się, gdyby nie wyciekły taśmy zarejestrowane w restauracji "Sowa i Przyjaciele", odpowiedział, że spotkanie z Robertem Kubicą "było planowane na grudzień zeszłego roku". Jak tłumaczył, nie doszło wtedy do skutku, ponieważ w tamtym czasie Mateusz Morawiecki został mianowany na stanowisko premiera.

Do spotkania z szefem rządu odniósł się także Robert Kubica na swoim profilu na jednym z profili społecznościowych, gdzie zamieścił zdjęcie ze spotkania.

"Wizyta u Premiera. Polska zawsze wspiera swoich. I nam jeszcze doszedł jeden temacik do dzisiejszej agendy. No hard feelings i jedziemy dalej!" - napisał Kubica.