Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zamieścił w piątek materiał o udziale polskich dyplomatów w Bernie w fałszowaniu paszportów dla ratujących się przed zagładą Żydów, zaznaczając, iż ujawnienie szczegółów tej akcji to triumf dla polskiego rządu.

Jak pisze niemiecka gazeta, zasługi złożonej z czterech polskich dyplomatów i dwóch działaczy żydowskich tzw. grupy berneńskiej w ratowaniu Żydów przed zagładą są w Polsce znane już od dłuższego czasu, ale zagranica prawie nic o nich nie wie.

Dodaje, że dotychczasowe eksponowanie roli, jaką odegrali w tym przedsięwzięciu ówczesny poseł RP w Szwajcarii Aleksander Ładoś i attache Juliusz Kuehl, było przede wszystkim efektem przekazania do waszyngtońskiego Muzeum Holokaustu posiadanej przez polskiego Żyda, Kuehla, dokumentacji po jego zgonie w Miami w 1985 roku. Dokumentacja ta była przez długi czas najważniejszym źródłem wiedzy o działalności grupy berneńskiej.

Jednak dopiero w trakcie najnowszych wysiłków rządu PiS na rzecz uczczenia polskich obywateli ratujących Żydów ujawniła się w całości rola, jaką w przedsięwzięciu fałszowania paszportów państw latynoamerykańskich pełnił polski konsul Konstanty Rokicki - czytamy w "FAZ". Było to efektem podjętej w ubiegłym roku przez polską ambasadę w Szwajcarii kwerendy archiwalnej, w której trakcie natrafiono na spuściznę zmarłego w 1943 roku w Bernie Chaima Yisroela Eissa, należącego także do grupy berneńskiej.

W sierpniu br. pomyślnie zakończono prowadzone przez Polskę od 2017 roku negocjacje z mieszkającymi w Izraelu spadkobiercami Eissa w sprawie nabycia tych dokumentów, które są obecnie wystawione w polskiej ambasadzie w Bernie i mają być przekazane do Muzeum Auschwitz. Ujawniają one między innymi, że centralną rolę "fałszerza" paszportów, w większości paragwajskich, odgrywał właśnie Rokicki. Okazało się również, że polski rząd w Londynie nie tylko wiedział o tej tajnej działalności, ale w maju 1943 roku w depeszy do posła Ładosia zalecił, by z "przyczyn humanitarnych" ją kontynuowano.

"Dla polskiego rządu odkrycia takie są triumfem" - pisze "FAZ". Dodaje, że polska ambasada mogła niedawno odnotować kolejny sukces, gdy po prowadzonych przez miesiące wspólnie z władzami szwajcarskimi poszukiwaniach ustalono, gdzie na cmentarzu w Lucernie znajdował się zlikwidowany wiele lat temu grób zmarłego w 1958 roku Rokickiego. W tym tygodniu prezydent Andrzej Duda odsłonił tam nową tablicę nagrobną.

"Zarówno w Polsce, jak i w Izraelu nowe odkrycia na temat +Grupy Berneńskiej+ budzą wielkie zainteresowanie. Kilku żyjących jeszcze Żydów, którzy zawdzięczają jej swe uratowanie, wysuwa obecnie także żądanie, by (Muzeum Historii Holokaustu) Yad Vashem (w Jerozolimie) umieściło polskich ratowników na liście +Sprawiedliwych wśród Narodów Świata" - informuje "FAZ". (PAP)