Dla jednych bohater, dla drugich zdrajca. Jedno jest pewne – miał realny wpływ na historię świata.
Jest lipiec 1997 r. Goszczący w Polsce prezydent Bill Clinton spotyka się w cztery oczy z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Rozmawiają o warunkach przystąpienia Polski do NATO. Jako jeden z nich Clinton stawia rehabilitację Kuklińskiego. Niedługo później pułkownik, na którym ciążył wyrok śmierci, zostaje zrehabilitowany. Amerykanie zdawali sobie sprawę, jak wiele mu zawdzięczają. „Jack Strong” (taki pseudonim mu nadali) był jednym z najważniejszym agentów powojennego świata. To dzięki niemu poznali strategiczne plany ewentualnej wojny państw Układu Warszawskiego z NATO. W ciągu 11 lat działalności dostarczył ok. 40 tys. stron dokumentów, z których większość wciąż pozostaje ściśle tajna.
ludzie niepodłegłości / Dziennik Gazeta Prawna
Ryzykował życiem swoim i rodziny. Dlaczego się na to zdecydował? Wielokrotnie powtarzał, że dla Polski. I wyjaśniał, że oficer nie musi być lojalny wobec dowódcy, który nie jest lojalny wobec ojczyzny. Przed wprowadzeniem stanu wojennego Kukliński uciekł z rodziną do RFN. Jego życie okryte jest wciąż tak dużą tajemnicą, że nawet nie wiadomo, jak ich przerzucono. Zagadką pozostaje też śmierć jego dwóch synów. Po upadku komuny Kukliński pozostał w USA i tam zmarł. Spoczął jednak w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach.

Zobacz, kto jeszcze znalazł się na naszej liście >>>>