Będą surowsze kary dla handlarzy dopalaczami. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował we wtorek na konferencji prasowej, że przygotuje odpowiednie zmiany w prawie karnym.

"Mamy do czynienia ze zjawiskiem, które nabrało ogromnego rozmachu, wielkiej skali sprzedaży i zdobywania ogromnych pieniędzy przez zorganizowane grupy przestępcze, które działają w Polsce " – powiedział minister Ziobro. Zapowiedział zmiany w prawie karnym, które pozwolą "jeszcze surowiej, bardziej bezwzględnie rozprawiać się z handlarzami dopalaczami". "Nie możemy pozwolić na to, aby ktoś dla zysku, dla chęci zdobycia kolejnych pieniędzy był gotów narażać ludzkie zdrowie, życie, a nawet (...) powodować śmierć niewinnych, często nieświadomych konsekwencji zażycia tych środków ludzi" – podkreślił.

Zastępca prokuratora generalnego ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji wskazała, że substancje używane do produkcji dopalaczy działają siedmiokrotnie mocniej niż heroina. "Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że dopalacze niosą śmierć. To nie są narkotyki, które uzależniają w dłuższym odstępie czasu. Jednorazowe zażycie dopalacza może spowodować w konsekwencji zgon" – wyjaśniła prok. Beata Marczak.

"Chciałbym gorąco zaapelować, nie tylko do młodych, ale także do rodziców, którzy mają dorastających nastolatków, by przeprowadzili z nimi rozmowy. Zwrócili uwagę na ogromne niebezpieczeństwo" – powiedział minister Ziobro.

Prokurator Generalny poinformował na konferencji, że na polecenie śledczych z Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej przy współpracy z Centralnym Biurem Śledczym zostały zatrzymane 3 osoby. Kolejne dwie doprowadzono do prokuratury z Zakładów Karnych. Jeden z mężczyzn jest podejrzewany, że kierował tą grupą.

W wyniku zażycia nowych substancji czynnych, które miała wprowadzić do obrotu ta grupa, śmierć miały ponieść cztery osoby wieku 16, 19, 27 i 32 lat.

Pięciu podejrzewanym mają zostać ogłoszone zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się wytwarzaniem i wprowadzeniem do obrotu środków zastępczych w postaci tzw. dopalaczy.

Śledczy z Lublina ustalili w toku prowadzonego postępowania, że grupa miała działać od 2015 roku do 2018 roku m.in. w Katowicach, Warszawie, Opolu, Częstochowie, Płocku, Bielsko Białej.

Za pośrednictwem sklepów internetowych miała wprowadzić do obrotu nie mniej niż 450 kilogramów dopalaczy o rynkowej wartości nie niższej niż 7,8 milionów złotych. Według prokuratury członkowie grupy przeprowadzili ponad 15 tys. transakcji internetowych.

Śledztwo ma charakter rozwojowy. Prokuratorzy nie wykluczają kolejnych zatrzymań i zarzutów w tej sprawie.

Prok. Beata Marczak poinformowała, że w podlegających jej Wydziałach Zamiejscowych do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Łodzi, w Gdańsku, we Wrocławiu prowadzonych jest 8 postępowań, w których przedstawiono zarzuty obrotu tzw. dopalaczami. W tych śledztwach stwierdzono, że 19 osób poniosło śmierć w wyniku zażycia dopalaczy.

Od 21 sierpnia br. obowiązują przepisy, które m.in. stanowią, że za posiadanie znacznych ilości nowych substancji psychoaktywnych grozi do trzech lat więzienia, a za handel nimi nawet do 12 lat. Osoby sprzedające dopalacze są traktowane tak samo jak sprzedające narkotyki.