Komitet Wyborczy Wyborców Hanny Zdanowskiej zapowiedział też, że po poniedziałkowym wystąpieniu Sasina złoży doniesienie do prokuratury w sprawie "przekroczenia przez niego uprawnień" i "publicznego podżegania wojewody łódzkiego do podjęcia działań na szkodę interesu publicznego."
Kilka godzin wcześniej na konferencji w Łodzi Sasin mówił, że kandydująca na kolejną kadencję Hanna Zdanowska (PO) nawet jeśli zostanie wybrana na prezydenta Łodzi "nie będzie mogła objąć mandatu i tej funkcji sprawować". Zapowiedział też, że jeśli Zdanowska zostanie wybrana, wojewoda łódzki Zbigniew Rau będzie musiał zwrócić się do premiera o ustanowienie zarządu komisarycznego w Łodzi.
Chodzi o to, że Zdanowska pod koniec września w sądzie II instancji została uznana winną poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera, za co skazano ją na 20 tys. zł grzywny; orzeczenie jest prawomocne.
Na wspólnej z Sasinem konferencji prasowej wojewódzki radny PiS Michał Król oceniając, że nie ma możliwości by Zdanowska, jeśli wygra wybory, mogła objąć skutecznie urząd prezydenta Łodzi, przywoływał przepis ustawy o pracownikach samorządowych, który mówi m.in., że pracownikiem samorządowym zatrudnionym na podstawie wyboru lub powołania nie może być osoba, która była skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe.
W poniedziałek po południu na konferencji prasowej sekretarz miasta Barbara Mrozowska-Nieradko poinformowała, że magistrat – już po raz kolejny – zlecił przygotowanie opinii prawnej - jej autorem jest konstytucjonalista prof. Mariusz Jabłoński z Uniwersytetu Wrocławskiego.
"Wypowiedział się on w sposób jednoznaczny, że nie ma żadnej wątpliwości co do tego, że Hanna Zdanowska może sprawować urząd prezydenta i w razie wygranych wyborów nadal pełnić tę funkcję. W jednym z zapisów obszernej, liczącej 22 strony, opinii autor w sposób stanowczy stwierdził, że niedopuszczalną ingerencją w konstytucyjne prawo podmiotowe wyborcze jest interpretacja mówiąca o tym, że przepisy ustawy o pracownikach samorządowych mają wobec pani prezydent jakiekolwiek zastosowanie" – podała sekretarz miasta.
Ponadto Jabłoński przytoczył w opinii stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którym "bierne prawo wyborcze stanowi uprawnienie do bycia wybranym, jak i do sprawowania mandatu w wyniku tych wyborów uzyskanego".
Przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Tomasz Kacprzak (PO) ocenił zaangażowanie wojewody łódzkiego oraz szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów w tę sprawę jako "karygodne" i zapowiedział, że Komitet Wyborczy Wyborców Hanny Zdanowskiej złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
"Chodzi o przekroczenie uprawnień i publiczne podżeganie wojewody łódzkiego do przekroczenia uprawnień wynikających z przepisów prawa i podjęcia działań na szkodę interesu publicznego polegających na wystąpieniu z naruszeniem prawa o ustanowienie zarządu komisarycznego w Łodzi" – wyjaśnił.
Jak dowodził Kacprzak, "nie może być tak, że jeden urzędnik podżega drugiego do popełnienia przestępstwa, do działania wbrew prawu; nie może być tak, że urzędnicy państwowi są włączani w kampanię wyborczą i próbują siłą, butem, wpływać na mieszkańców miast".
Z kolei wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela (SLD) zauważył, że gdyby rację w sprawie miał Sasin, procedura o wygaśnięcie mandatu Zdanowskiej zostałaby już rozpoczęta. "I pan minister Sasin, i premier Morawiecki, a tym bardziej pan Kaczyński wiedzą, że podejmując taką decyzję złamaliby prawo" – podkreślił.
Bezpośrednio po ogłoszeniu wyroku w sprawie Zdanowskiej, magistrat powoływał się na opinię prof. Krzysztofa Skotnickiego z Centrum Studiów Wyborczych UŁ, który napisał, że "osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu na karę grzywny za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego może kandydować na urząd prezydenta miasta (jak i inne funkcje pochodzące z wyborów powszechnych uregulowanych w Kodeksie wyborczym), a także może pełnić tę funkcję w razie uzyskania wyboru oraz otrzymywać z tego tytułu wynagrodzenie".
Również przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński powiedział wówczas PAP, że nie ma przeszkód, by prezydent Łodzi ubiegała się o reelekcję.