Jeżeli PO nie zdymisjonuje swojego rzecznika Jana Grabca to znaczy, że akceptuje takie wystąpienia, jak te podczas spotkania w Legionowie - powiedział kandydat ZP na prezydenta stolicy Patryk Jaki odnosząc się do seksistowskich żartów prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego.

Film ze spotkania wyborczego Smogorzewskiego, nakręcony przez lokalną telewizję legionowską LTV, zamieścił w piątek na Twitterze wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15). Widać na nim, jak prezydent Legionowa przedstawia kandydatów do rady miasta. O jednym z nich mówi: "Powiem szczerze, że nie byłem zadowolony, jak się urodził. Dzieci są takie brzydkie i zobaczcie, jaki ładny wyrósł, dorodny".

Z kolei do jednej z kandydatek zwraca się: "Jest z tobą kłopot, bo jesteś trochę za ładna (...) masz wiele innych walorów i kompetencji, ale jak zacznę za bardzo, to wiesz... moja żona w ogóle nie jest zazdrosna, typowa kobieta". Pod adresem kolejnych dwóch kandydatek pada stwierdzenie: "Tutaj mamy dwie najbardziej chyba aktywne, powiedziałbym wręcz, że napalone". "No i pani od seksu" - dodaje Smogorzewski.

Na nagraniu widać jak obecny na konwencji rzecznik PO Jan Grabiec wręcza Smogorzewskiemu szablę ze słowami: "Prowadź nas do boju".

W piątek wieczorem rzecznik PO poinformował, że Smogorzewski złożył rezygnację z członkostwa w Platformie - ma to związek z jego wypowiedziami podczas tego spotkania wyborczego, gdzie padały seksistowskie żarty pod adresem kandydatek jego komitetu do rady miasta.

Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta stolicy był pytany na sobotniej konferencji prasowej, czy spodziewa się jakiś decyzji personalnych w PO w związku z wypowiedziami, które padły w Legionowie.

"Jeżeli Platforma nie zdymisjonuje swojego rzecznika po tym występie, to znaczy, że akceptuje takie praktyki w mojej ocenie. Albo szacunek dla kobiet i dymisja rzecznika Platformy, albo ustami partii Grzegorza Schetyny i Rafała Trzaskowskiego ma być dalej osoba, która +chichrała się+ podczas tych wystąpień w Legionowie" - powiedział Jaki.

Dodał, że przed PO "prosta decyzja" - albo legitymizuje stwierdzenia z Legionowa i utrzymuje Grabca na stanowisku rzecznika partii, albo "dziękuje" Grabcowi i "przynajmniej udaje, że odcina się od tego typu zachowań".

Także rzeczniczka PiS Beata Mazurek w sobotę na Twitterze domagała się dymisji Grabca. Jej zdaniem przyzwalał on na "kontynuowanie żenującego spektaklu" na konwencji kandydata na prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego. "Usunięcie seksisty z PO to za mało. Chamstwo legitymizował uśmiechem, uściskiem dłoni rzecznik PO Grabiec. Żądam od Schetyny wyciągnięcia konsekwencji wobec Grabca i jego dymisji. Przyzwolenie i aprobata na kontynuowanie żenującego spektaklu w równym stopniu obciąża Grabca" - napisała rzeczniczka PiS.

W odpowiedzi Grabiec spytał, czy będzie też żądanie dymisji szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który - według polityka PO - legitymizuje "aktywność posła (Łukasza) Zbonikowskiego stosującego przemoc wobec żony". (PAP)

autor: Karol Kostrzewa