Nadal czuję się kandydatem Kukiz’15 na prezydenta Warszawy. Nic w tej sprawie się nie zmieniło – powiedział PAP w sobotę poseł Kukiz'15 Marek Jakubiak. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Pawła Kukiza: "mam również inne osoby, którym mocno kibicuję dla dobra Warszawy”.

Podczas piątkowej konwencji wojewódzkiej w Kielcach Kukiz powiedział, że zdaje sobie sprawę, iż kandydat jego ugrupowania w wyborach na prezydenta Warszawy "wielkich szans nie ma". "Po drugie, moja sympatia jest akurat niekoniecznie mocno nakierowana na naszego kandydata, mam również inne osoby, którym mocno kibicuję dla dobra Warszawy" – stwierdził.

Jakubiak podkreślił w rozmowie z PAP, że jest "oddelegowany (do ubiegania się o stanowisko prezydenta Warszawy - PAP) przez Kukiz'15 i Pawła Kukiza osobiście". "Są na to dowody i można je sprawdzić. A wypowiedzi wiecowej (Kukiza - PAP) nie brałbym poważnie" - stwierdził.

"Nie zabiegam w kampanii wyborczej o rękę Pawła Kukiza, tylko o rękę szanownej damy o imieniu Warszawa i zrobię wszystko, żeby Warszawa wróciła do swojej stołeczności i powagi, która należy się temu miastu" - dodał.

Marek Jakubiak spotkał się w sobotę w Parku Bródnowskim z okolicznymi mieszkańcami. Oznajmił, że zależy mu na tym, żeby "przywrócić miasto jego mieszkańcom". Wyjaśnił, że chodzi o to, aby społeczności lokalne miały jak największy wpływ na to, co dzieje się w ich miejscu zamieszkania. To od nich powinny wychodzić inicjatywy dotyczące np. infrastruktury miejskiej. Według Jakubiaka burmistrzowie powinni "rzeczywiście zarządzać dzielnicami", a prezydent miasta być jedynie "nadzorcą". "Dziś jest tak, że jest królowa Warszawy, a burmistrzowie dzielnic jedynie parafują jej decyzje" – ocenił.

Kandydat na prezydenta Warszawy zapowiedział, że jeżeli wygra wybory, zajmie się przede wszystkim bezpieczeństwem mieszkańców, w tym strażą miejską. "To, co się stało tutaj przedwczoraj, nakazuje nam zweryfikować swoje podejście do straży miejskiej, do bezpieczeństwa w Warszawie" – powiedział, nawiązując do gwałtu, do którego doszło w czwartek w parku na Bródnie.

"Jak to jest możliwe, żeby w centrum tak wielkiego osiedla mogło dojść do gwałtu i to w środku dnia? Pytanie brzmi: gdzie jest 1750 strażników miejskich? Czy pilnują pani Ewy Gawor (dyrektor stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego - PAP), czy mieszkańców?" – pytał Jakubiak.

Indagowany, czy rozwiązałby tę formacje, odpowiedział, że nie ma w tej sprawie "zero-jedynkowego" planu. Przypomniał jednak, że Kukiz'15 złożył w Sejmie projekt ustawy o likwidacji straży miejskich w całej Polsce.

Jakubiak zapowiedział, że w razie wygranej utworzy stołeczny bank inwestycyjny. "Miasto płaci ćwierć miliarda złotych bankom za obsługę kredytową. Gdyby był bank inwestycyjny warszawski, to by tego nie było. Ja do tego doprowadzę" – zapewniał.