Oczekujemy wcielenia w życie zasady dobrowolności przyjmowania uchodźców, co umocni gwarancje polskiej suwerenności; w zamian jesteśmy gotowi włączyć się we wspólne działanie na rzecz wyhamowania migracji i kontroli granic UE - powiedział PAP wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański.

W czwartek w Salzburgu odbędzie się nieformalny szczyt UE poświęcony migracji, w którym udział weźmie premier Mateusz Morawiecki. Szczyt ma pomóc załagodzić napięcia między państwami członkowskimi w sprawie migracji. Według źródeł UE, nie zanosi się jednak na przełom np. w sprawie centrów do wysadzania uratowanych na morzu.

Wiceszef MSZ ds. europejskich pytany przez PAP o oczekiwania polskiego rządu wobec czwartkowego szczytu odpowiedział, że rząd oczekuje otwartej dyskusji dotyczącej tego, "jak rzetelnie wcielić w życie przełomowe konkluzje z czerwca, gdzie zarysowaliśmy zasady kompromisu w sprawie migracji".

"W najbliższym czasie oczekujemy wcielenia w życie zasady dobrowolności przyjmowania uchodźców, co umocni gwarancje polskiej suwerenności w sprawie migracji. W zamian jesteśmy gotowi włączyć się we wspólne działania na rzecz wyhamowania migracji i kontroli granic UE" - powiedział Szymański.

Pytany, czy możemy spodziewać się jakiegoś przełomu podczas czwartkowego szczytu odpowiedział, że "za sprawą determinacji premiera Mateusza Morawieckiego prawdziwy przełom w niemal trzyletnim kryzysie na tle polityki migracyjnej w UE nastąpił w czerwcu".

"Dziś musimy przypilnować rzetelnego wykonania tamtych ustaleń" - ocenił Szymański.

Jednym z najważniejszych ustaleń czerwcowego szczytu w Brukseli była propozycja powstania tzw. platform do wysadzania migrantów m.in. na Morzu Śródziemnym, co miałoby zapobiec przymusowej relokacji. Jednak państwa afrykańskie nie chcą dobrowolnie zgodzić się na to rozwiązanie i zlokalizowanie wspomnianych centrów we własnych krajach.

Wiceszef MSZ przypomniał, że platformy mają zredukować presję migracyjną na Europę. "Ich skuteczność będzie zależała od współpracy z krajami trzecimi, która nie będzie łatwa, ale jesteśmy na początku tej drogi" - powiedział wiceminister spraw zagranicznych.

"Na świecie nie ma przykładu skutecznej kontroli migracji bez oparcia jej na współpracy z krajami pochodzenia i tranzytu. Europa nie ma innego wyboru. Musimy znaleźć zasady współpracy z krajami takimi jak Egipt. Widzę tu pewien postęp" - dodał Szymański.

W weekend szef RE Donald Tusk i kanclerz sprawującej prezydencję Austrii Sebastian Kurz rozmawiali w Kairze z prezydentem Egiptu Abd el-Fatahem es-Sisim. "Powinniśmy przedyskutować potencjał zwiększenia współpracy z Egiptem, włączając w to kwestie migracyjne" - ocenił w liście do przywódców szef Rady Europejskiej.

Egipt, praktycznie bez żadnego wsparcia finansowego ze strony UE, skutecznie walczy z przemytem ludzi. O ile jeszcze w 2016 r. z kraju tego nielegalnie wyjechało do Europy 16 tys. osób, to w ubiegłym roku liczba ta spadła do zera. Wątpliwości może jednak budzić kwestia podejścia do praw człowieka w tym państwie.

Unijni liderzy w trakcie czwartkowego szczytu mają omówić także propozycję wzmocnienia Europejskiej Straży Granicznej i Przybrzeżnej (mającego swą siedzibę w Warszawie Frontexu) i zwiększenia liczby osób zatrudnionych w tej agencji. Jednak kwestia rozszerzenia kompetencji Frontexu budzi kontrowersje i sprzeciwiają się temu m.in. Węgrzy, Czesi i Słowacy, a popierają ją Niemcy.

Pytany o stanowisko polskiego rządu ws. wzmocnienia Frontexu, Szymański przypomniał, że podczas spotkania Rady ds. Ogólnych pojawiło się znacznie więcej głosów krytycznych.

"Jesteśmy za wzmocnieniem ochrony granicy zewnętrznej. Niedawno wzmocniliśmy mandat Frontexu. Dopiero nasz rząd, po niespotykanych zapóźnieniach PO, doprowadził do ustabilizowania działania centrali tej Agencji w Warszawie" - powiedział wiceszef MSZ.

"Kraje zgadzają się kierunkowo, co do roli Frontexu, ale zastrzegają, że takie decyzje w warstwie kosztów muszą być uwarunkowane ogólnym porozumieniem w sprawie budżetu UE. Mandat musi być dopasowany do potrzeb państw bezpośrednio odpowiedzialnych za ochronę granicy zewnętrznej UE. Polska podziela takie ostrożne stanowisko" - dodał Szymański.

Z propozycji KE wynika, że Frontex ma mieć do 2020 r. 10 tys. funkcjonariuszy. Zwiększyć się mają też jego uprawnienia wykonawcze. Z upoważnienia i pod kontrolą państwa, w którym działają, funkcjonariusze mają mieć możliwość kontroli tożsamości, wydawania zezwolenia lub odmowy wjazdu na granicach zewnętrznych oraz przechwytywania osób na granicach.