Premier Izraela Benjamin Netanjahu zaoferował we wtorek w rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem przekazanie "wszystkich koniecznych informacji" w śledztwie dotyczącym zestrzelenia rosyjskiego samolotu wojskowego Ił-20 u wybrzeży Syrii.

Pomoc w dochodzeniu obejmuje również wyjazd do Moskwy szefa sztabu izraelskich sił zbrojnych - przekazał Netanjahu.

W rozmowie z Putinem szef izraelskiego rządu podkreślił też znaczenie dalszej współpracy z Rosją w dziedzinie bezpieczeństwa. Ocenił, że w ciągu minionych trzech lat pozwoliła ona na uratowanie wielu istnień ludzkich.

Netanjahu zapewnił o determinacji Izraela w sprawie uniemożliwienia Iranowi zdobycia militarnego przyczółku w Syrii i wspierania libańskiej organizacji Hezbollah.

Po raz kolejny powtórzył stanowisko władz państwa żydowskiego, że to Syria jest odpowiedzialna za strącenie w poniedziałek rosyjskiego samolotu u syryjskiego wybrzeża Morza Śródziemnego.

Wcześniej we wtorek ubolewanie z powodu śmierci załogi zestrzelonego rosyjskiego samolotu wojskowego wyraziła izraelska armia. Podkreśliła, że za strącenie samolotu w pełni odpowiedzialny jest syryjski rząd.

Siły zbrojne Izraela przyznały się jednak do przeprowadzenia w poniedziałek wieczorem nalotów na Syrię. Krok ten media izraelskie oceniają jako wyjątkowy, gdyż wojsko tego państwa rzadko przyznaje się do zagranicznych operacji.

Ministerstwo obrony Rosji oznajmiło wcześniej, że rosyjski samolot wojskowy Ił-20 został zestrzelony przez syryjską obronę przeciwlotniczą, ale odpowiedzialność za to ponoszą siły izraelskie, które - zdaniem resortu - naraziły samolot na ostrzał syryjski.

Szef resortu obrony Rosji Siergiej Szojgu w rozmowie telefonicznej ze swym izraelskim odpowiednikiem Awigdorem Liebermanem obciążył Izrael winą za zestrzelenie samolotu - podało ministerstwo. "Wina za zestrzelony samolot rosyjski i śmierć załogi leży całkowicie po stronie izraelskiej. Ministerstwo obrony Rosji niejednokrotnie poprzez różne kanały apelowało do strony izraelskiej, by powstrzymywała się od ostrzałów terytorium Syrii, tworzących zagrożenie dla bezpieczeństwa żołnierzy rosyjskich" - oznajmił Szojgu.

Resort obrony w Moskwie poinformował, że znaleziono miejsce, w którym samolot spadł do Morza Śródziemnego i wydobyto fragmenty maszyny. Okręty rosyjskie wydobyły także szczątki ciał żołnierzy. Na pokładzie Ił-20 było 15 wojskowych. (PAP)

mobr/ ap/