Wielka Brytania i Unia Europejska "zbliżają się do wypracowania funkcjonalnych rozwiązań" ws. Brexitu - ocenił w piątek Dominic Raab, brytyjski minister ds. wyjścia z UE, po rozmowie telefonicznej z unijnym negocjatorem Michelem Barnierem.

Raab rozmawiał z Barnierem przed przyszłotygodniowym nieformalnym szczytem UE w Salzburgu, na którym brytyjska premier Theresa May przedstawi liderom szczegóły ustalonej w lipcu tzw. propozycji z Chequers, zakładającej bliską współpracę Wielkiej Brytanii z UE ws. kontroli celnej, a także zachowanie swobodnego przepływu dóbr i towarów rolniczych.

W oświadczeniu przekazanym mediom, w tym PAP, Raab powiedział, że w rozmowie z Barnierem omówił postęp w trwających dyskusjach na temat negocjowanej umowy wyjścia z UE oraz politycznego porozumienia ws. przyszłych relacji po opuszczeniu Wspólnoty.

"Choć wciąż pozostają między nami istotne różnice, które musimy rozwiązać, to jest jasne, że nasze zespoły zbliżają się do wypracowania funkcjonalnych rozwiązań w sprawie nieuregulowanych kwestii dotyczących umowy wyjścia z UE, a także prowadzimy produktywne dyskusje na temat właściwego ujęcia ducha przyszłej współpracy" - tłumaczył Raab.

Minister zapewnił, że w imieniu brytyjskiego rządu podkreślił chęć "doprowadzenia negocjacji do szczęśliwego końca".

Według źródeł PAP w brytyjskim rządzie, dojście do porozumienia przed zaplanowanym na 18 października szczytem UE w Brukseli może być bardzo trudne, ale doradcy premier Theresy May wierzą w to, że uda się je osiągnąć jeszcze w listopadzie. To pozostawiałoby wystarczająco dużo czasu na jego ratyfikację przez Parlament Europejski i Izbę Gmin.

Eksperci oceniają, że najpoważniejszą różnicą w negocjacjach jest ustalenie przyszłego statusu prawnego Irlandii Północnej, który pozwoliłby na uniknięcie powrotu tzw. twardej granicy między tą częścią Zjednoczonego Królestwa a Irlandią.

Unijna "27" jeszcze w grudniu 2017 roku, dając zielone światło dla kolejnej fazy rozmów, ustaliła z Brytyjczykami, że jeśli nie będzie innego rozwiązania, zrealizowana ma być opcja awaryjna (backstop), zakładająca, że Irlandia Płn. pozostanie blisko związana zasadami wspólnego rynku. To klauzula zabezpieczająca, która zakłada, że bez względu na ostateczny wynik Brexitu rozwiązanie dotyczące przepływu dóbr i osób pomiędzy Irlandią i Irlandią Płn. nie naruszy pokoju na wyspie.

To rozwiązanie jest jednak powszechnie krytykowane przez brytyjskich eurosceptyków.

W weekendowym komentarzu dla "Mail on Sunday" jeden z liderów obozu zwolenników Brexitu, były szef brytyjskiej dyplomacji Boris Johnson skrytykował "upokarzającą" strategię rządu w negocjacjach z UE, oceniając, że przyjęcie unijnych żądań dotyczących Irlandii Północnej jest "narażeniem się na ciągły polityczny szantaż".

Jako pierwszy o planach zwołania dodatkowego spotkania liderów na listopad informował w tym tygodniu "The Guardian".

Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca 2017 roku i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 roku. Zgodnie z negocjowanym porozumieniem z UE o okresie przejściowym dotychczasowe zasady, w tym dotyczące swobody przepływu osób, będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 roku.