Gdańska prokuratura postawiła 66-letniemu chirurgowi onkologowi z Gdańska kolejne zarzuty dotyczące molestowania pacjentek. Do przestępstw miało dochodzić podczas badań onkologicznych. Prokuratura podaje, że pokrzywdzonych zostało 88 kobiet.

O postawieniu przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku kolejnych zarzutów w tej sprawie poinformowała w piątek rzecznik prasowa tej jednostki Grażyna Wawryniuk.

W lutym ub.r. śledczy informowali o 25 molestowanych przez lekarza pacjentkach. W piątek rzecznik podała, że w ostatnim czasie prokuratura uzupełniła materiał dowodowy. Wawryniuk poinformowała, że kolejne pacjentki złożyły przed sądem, w obecności biegłego psychologa, zeznania w tej sprawie i m.in. na tej podstawie śledczy postawili lekarzowi kolejne zarzuty.

Rzecznik podała, że onkolog jest podejrzany o popełnienie 122 czynów przeciwko wolności seksualnej na szkodę 88 pacjentek. Wawryniuk wyjaśniła, że w dziewięciu przypadkach onkolog miał podstępem doprowadzić kobiety do obcowania płciowego. Pozostałe zarzuty dotyczą doprowadzenia pacjentek podstępem do poddania się innej czynności seksualnej. W jednym przypadku poszkodowaną była dziewczynka mająca mniej niż 15 lat.

Lekarzowi może grozić do 12 lat więzienia.

Do wszystkich zarzuconych podejrzanemu czynów miało dojść między 2005 a 2017 rokiem podczas badań, głównie onkologicznych. Wawryniuk dodała, że śledczy pozyskali w ostatnim czasie opinię biegłego, który oceniał metodologię badań wykonywanych przez lekarza. Biegły wskazał, że onkolog w swoim postępowaniu wykroczył poza obowiązujące standardy.

Postępowanie w tej sprawie wszczęto w 2014 r., kiedy do organów ścigania zgłosiła się jedna z pacjentek lekarza. Sprawą zajęli się gdańscy policjanci. Ustalili personalia i przesłuchali około trzech tysięcy innych jego pacjentek. Po tym, jak media poinformowały o zatrzymaniu onkologa, do funkcjonariuszy zgłaszały się też z własnej woli kolejne kobiety.

Lekarz został zatrzymany w lutym ub.r. Wówczas postawiono mu pierwsze zarzuty. Chirurg nie przyznał się wówczas do winy i złożył obszerne wyjaśnienia, których treści prokuratorzy nie ujawnili. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wystąpiła o areszt dla mężczyzny, jednak sądu uznał, że wystarczającym środkiem zapobiegawczym będzie dozór policyjny, poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł i zawieszenie w wykonywaniu zawodu chirurga onkologa.