Do 20 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,7, które w czwartek nad ranem nawiedziło południową część japońskiej wyspy Hokkaido - poinformowały władze kraju, ogłaszając prowizoryczny bilans katastrofy.

W trzęsieniu najbardziej ucierpiała miejscowość Atsuma, gdzie zginęło 17 osób, a 20 uznaje się za zaginione. Służby ratunkowe zintensyfikowały swoje działania, aby spod gruzów zniszczonych domów jak najszybciej wydostać jak największej liczbę osób pozostających jeszcze przy życiu.

Jak pisze AFP, prace często jednak utrudniają wstrząsy wtórne, które powodują kolejne osunięcia ziemi i przemieszczenie się gruzów zawalonych budynków. W akcji ratowniczej bierze udział 22 tysiące osób, które mają do dyspozycji m.in. 75 helikopterów.

Trwają intensywne prace nad przywróceniem prądu w dotkniętym przez trzęsienie rejonie. W tragiczną noc zostało pozbawionych elektryczności 3 miliony ludzi, ale obecnie bez prądu pozostaje 770 tysięcy osób. W związku z tym minister przemysłu Hiroshige Seko zaapelował do mieszkańców wyspy i sklepikarzy o oszczędne używanie energii elektrycznej. W celu przywrócenia normalnej pracy w służbie zdrowia szpitale zaopatrzono w dużych rozmiarów generatory prądotwórcze, ustawione na samochodach ciężarowych.

Jak pisze AFP, w trzęsieniu ucierpiał sektor produkcyjny. Firma Toyota na razie nie jest w stanie uruchomić znajdującego się na wyspie zakładu produkcji części samochodowych. Z tego powodu w poniedziałek w całym kraju wstrzymana zostanie produkcja samochodów tej marki.

Sytuacja powoli wraca do normy w transporcie. Uruchomiono połączenia szybkim pociągiem Shinkansen, a międzynarodowe lotnisko w Sapporo zostało ponownie otwarte po tym, gdy w czwartek odwołano wszystkie loty.

Premier Japonii Shinzo Abe ostrzegł przed ryzykiem lawin błotnych i kolejnymi zawaleniami budynków. "Proszę wszystkich, abyście byli czujni" - apelował szef rządu do mieszkańców Hokkaido.

Była to druga w tym tygodniu katastrofa żywiołowa w Japonii. We wtorek w południowo-zachodnią część kraju uderzył tajfun Jebi, najpotężniejszy w tym rejonie od 25 lat. Tajfun zabił 11 osób, a ponad 600 zostało rannych. Tam także doszło do ogromnej awarii prądu, a zniszczeniu uległy setki domów.