Funkcjonowanie ochrony zdrowia to wyzwanie międzysektorowe, obszar ma silny związek z gospodarką, nakłady należy traktować jako inwestycję i wydatki rozwojowe – wskazywali w środę w Krynicy członkowie rządu.

Sesja "Inwestycje w zdrowie a gospodarka zdrowia – wyzwania zdrowotne państwa w kontekście rozwoju gospodarczego" z udziałem premiera i kilkorga ministrów była częścią obrad Forum Ekonomicznego i elementem debaty "Wspólnie dla Zdrowia".

Minister finansów Teresa Czerwińska poinformowała, że obecnie rząd przekazuje na ochronę zdrowia 4,86 proc. PKB, czyli przekracza poziom wyznaczony w ustawie. Zgodnie z ustawą uchwaloną w lipcu w roku 2018 na zdrowie ma być przeznaczone nie mniej niż 4,78 proc. PKB.

Czerwińska mówiła o obowiązującej już nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, która zakłada, że nakłady finansowe na publiczny system ochrony zdrowia będą corocznie rosły, by w 2024 r. na ten cel szło nie mniej niż 6 proc. PKB. "To oczywiście z punktu widzenia finansów publicznych, konstruowania budżetu, rodzi istotne wyzwanie zabezpieczenia tych środków w każdym kolejnym budżecie, co staramy się robić" - powiedziała minister.

"Już obecnie przekazujemy 4,86 (proc. PKB), czyli przekraczamy ten poziom, wypełniamy to zobowiązanie, które stawia przed nami ustawa. A jeśli spojrzymy w perspektywie szerszej, chociażby w latach 2015-2019, to nakłady na służbę zdrowia ogółem ze środków publicznych to jest wzrost blisko 30-procentowy, bo z 75 mld zł do blisko 100 mld zł" – poinformowała.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski akcentował, że premier Mateusz Morawiecki realizuje to, co zapowiedział w expose, i zdrowie traktuje priorytetowo. Stwierdził, że wzrost nakładów jest bezprecedensowy, a największym wyzwaniem jest sprawiedliwy podział rosnących sum pieniędzy. Wskazywał, że są poważne dylematy natury etycznej i makroekonomicznej, czy ważniejsze jest leczenie tu i teraz chorych i przeznaczanie wszystkich pieniędzy na terapię, czy też inne spojrzenie i wzmacnianie profilaktyki, bez której będą problemy.

Minister zaznaczył, że ogromnym wyzwaniem są w zdrowiu m.in. kadry i ich niedobory. "Mamy zaległości wieloletnie w wynagrodzeniach ochrony zdrowia; średnia pensja w gospodarce rosła znacznie szybciej niż w ochronie zdrowia" - powiedział.

Dodał, że wyzwaniem jest także dążenie do realizacji oczekiwań pacjentów, którzy chcą m.in. skrócenia kolejek, lepszego dostępu do specjalistów i tej samej jakość usług niezależnie od miejsca zamieszkania.

"Polski pacjent często przegrywa z czasem, mamy bardzo dobrych fachowców, bardzo dobry sprzęt, ale za późno" – wskazał, podkreślając, że na dniach zapadnie decyzja m.in. o wzroście finansowania ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.

W kategorii wyzwań Szumowski wymienił także digitalizację i informatyzację. "To nie jest cel sam w sobie z punktu widzenia sektora ochrony zdrowia. To narzędzie, które możemy wykorzystać do wprowadzenia medycyny opartej na jakości, by płacić nie za procedurę, ale za wynik utrzymania pacjenta w zdrowiu po to, by miał mniej absencji w pracy, nie musiał korzystać z rent czy innych świadczeń jako człowiek przewlekle chory" – mówił Szumowski.

Natomiast szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska poinformowała, że 6 mld 300 mln zł płacą pracodawcy z tytułu absencji chorobowej. Jak dodała, państwo wydaje najwięcej na zasiłki krótkoterminowe, które stanowią 56 proc. wszystkich zasiłków.

"Roczne wydatki związane z absencją chorobową to 21 mld zł, w tym 8 mld zł jest dopłacane z budżetu" - podała minister rodziny. "Widzimy tu znakomicie, jak problem zdrowia w powiązaniu z sytuacja pracownika jest istotny" - podkreśliła.

Jej zdaniem wyzwaniem jest także profilaktyka zdrowotna. "To jest najtańszy sposób, najlepszy dla nas wszystkich, w zachowaniu długiego zdrowia, a te skutki pośrednie tego, co się w obszarze zdrowia dzieje, są w moim resorcie zbierane" - dodała.

Minister wskazywała, że dla zwiększenia dzietności potrzebne jest nie tylko wsparcie materialne i dobra sytuacja na rynku pracy, ale właśnie zapewnienie dobrej opieki zdrowotnej. "Rodziny potrzebują dobrej opieki zdrowotnej nad kobietą w ciąży, małym dzieckiem, standardów opieki okołoporodowej" - wymieniła Rafalska. Jak dodała, wyzwaniem jest także starzenie się społeczeństwa i konieczność sprawowania opieki nad przewlekle chorymi członkami rodzin.

Minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński podkreślił, że wydatki na ochronę zdrowia są traktowane jako wydatki rozwojowe. Podał, że kraje Unii Europejskiej, które mają najlepsze efekty w ochronie zdrowia, wydają na ten cel od 10 do 12 proc. PKB.

"Jeżeli dołożymy do wydatków budżetowych [na ochronę zdrowia], które zaczynają sięgać około 5 proc., wydatki w sektorze prywatnym, to mamy około 7 proc. To jest około 1,5 raza mniej niż w krajach UE i dwa razy mniej niż w Stanach Zjednoczonych" - powiedział.

Z kolei minister cyfryzacji Marek Zagórski mówił podczas sesji, że resort zdrowia wdraża rozwiązania, których przez wiele lat nie udawało się zrealizować, m.in. e-receptę, e-skierowania i e-zwolnienia. "Ministerstwo cyfryzacji próbuje zbudować zaplecze, które pozwoli, by obsługa systemów była łatwo przyswajalna przez obywateli" – akcentował.

"Mamy kluczowe rozwiązanie, które formalnie wejdzie w życie od 11 września i zmieni system cyfrowej tożsamości na system federacyjny. Zmiana będzie polegała na zwiększeniu dostępności do środków identyfikacji elektronicznej poprzez możliwość ich oferowania nie tylko przez administrację" – poinformował.

Rzecznik rządu Joanna Kopcińska akcentowała natomiast, że badania pokazują, iż na wydłużenie życia w 70 proc. wpływa zdrowy tryb życia, a w 30 proc. terapie medyczne. "Niestety, przez wiele lat z racji niedofinansowania takie obszary jak profilaktyka, prewencja i edukacja były spychane na liście priorytetów" – mówiła.

O tym, że podążanie za światem w sprawie wydatków na zdrowie jest konieczne, przekonany był moderator panelu, członek prezydium Rady Społecznej "Wspólnie dla zdrowia" Piotr Czauderna. "Trzeba mieć też świadomość, że nasz system ochrony zdrowia był planowany 15, 20 lat temu w zupełnie innej sytuacji finansowej, społecznej, demograficznej. Nie można oczekiwać, że on będzie odzwierciedlał współczesne wyzwania. Dlatego jest naturalne, że trzeba się przymierzyć do jego ewolucyjnej, ale i głębokiej zmiany" – ocenił.