Wielu dyrektorów szpitali próbuje utrudniać lekarzom skorzystanie z przysługujących im uprawnień do wzrostu wynagrodzeń – informuje we wtorek Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) w liście otwartym do ministra zdrowia.

Na mocy ustawy z 5 lipca 2018 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw lekarze specjaliści, którzy zobowiążą się do niewykonywania świadczeń „konkurencyjnych” w zakładach opieki zdrowotnej, które podpisały umowę z NFZ, mają prawo do wyższego wynagrodzenia. Tymczasem, jak pisze OZZL, w wielu szpitalach lekarzom trudno wyegzekwować to prawo. "Dotyczy to również lekarzy, którzy chcą zrezygnować z dotychczasowej umowy cywilnoprawnej i wrócić do zatrudnienia na podstawie umowy o pracę" - czytamy w piśmie.

Związek prosi ministra zdrowia o przypomnienie dyrektorom szpitali, że lekarze zatrudnieni na podstawie umowy o pracę w szpitalach mających kontrakt z NFZ i pracujący wyłącznie w Ambulatoryjnej Opiece Zdrowotnej prowadzonej przez ten szpital są uprawnieni do podwyżki pensji zasadniczej do 6750 zł.

Ministerstwo Zdrowia na swoich stronach internetowych zamieściło komunikat, w którym wyjaśnia wątpliwości, jakie pojawiły się w związku z niektórymi przepisami ustawy z 5 lipca 2018 r.

Resort wyjaśnia m.in., że zobowiązanie do nie świadczenia usług „konkurencyjnych” polega na tym, by lekarz mający specjalizację "nie uczestniczył odpłatnie w udzielaniu u świadczeniodawcy, innego niż pracodawca, któremu złożył to zobowiązanie, świadczeń opieki zdrowotnej wykonywanych w warunkach całodobowych lub całodziennych".

Wyjaśnienia tej problematyki umieściła także na swoich stronach internetowych Naczelna Izba Lekarska.(PAP)

Autor: Wojciech Kamiński