Nielegalną agitację wyborczą na rzecz kandydatów PiS zarzuciła w poniedziałek stacji TVP Info partia Nowoczesna. W tej sprawie ugrupowanie kieruje pisma do PKW i KRRiT. Kandydat na wiceprezydenta Warszawy Koalicji Obywatelskiej Paweł Rabiej ocenił, że kandydaci PiS prezentowani są w sposób "uprzywilejowany".

"Bardzo niepokoi nas to, co dzieje się w kampanii wyborczej, uważnie obserwujemy jej przebieg, uważnie obserwujemy to, co się wokół niej dzieje, dlatego składamy dzisiaj pismo do przewodniczącego PKW Wojciecha Hermelińskiego zwracające uwagę na trzy ryzyka, które naszym zdaniem mogą sprzyjać powstawaniu w Polsce brudnej kampanii wyborczej, kampanii która nie sprzyja równości kandydatów i nie sprzyja równości rywalizacji" - oświadczył na poniedziałkowej konferencji prasowej Rabiej.

Jak oceniono w piśmie, pierwsze ryzyko to działania stacji TVP Info, która - jak napisano - "prowadzi nielegalną agitację wyborczą na rzecz kandydatów Prawa i Sprawiedliwości oraz upośledzającą medialnie kandydatów innych ugrupowań, w tym niezależnych i pozaparlamentarnych".

"To jest kwestia poświęconego czasu antenowego, ale także kwestia liczby wzmianek w mediach społecznościowych. Tworzy to sztuczne i nieprawdziwe wrażenie jakoby (kandydat PiS) był to kandydat dominujący, chociaż jest to oczywiście tylko i wyłącznie bańka medialna" - podkreślił polityk Nowoczesnej.

"Wnosimy do przewodniczącego PKW, ale także do przewodniczącego KRRiT, o jak najpilniejsze stworzenie reguł, które będą zapewniały w czasie kampanii wyborczej pokazywanie programów i postaci osób ubiegających się o mandaty radnych, o mandaty prezydentów miast w sposób równy, a nie w sposób uprzywilejowany jednego kandydata albo kandydatów partii rządzącej. To jest absolutnie kluczowe i oczekujemy tutaj zarówno ze strony KRRiT, jak i ze strony PKW, refleksji i działań" - mówił Rabiej.

Drugim - zdaniem Nowoczesnej - ryzykiem jest aktywność zagranicznych kont na Twitterze wspierających kampanię PiS. Jak wyjaśnił Rabiej na konferencji, chodzi o hasztag - #DobryProgram. "Mamy informacje, że jest on promowany przez konta zagraniczne; dlatego zwracamy się z zapytaniem do przewodniczącego PKW jakie mechanizmy wprowadzi Państwowa Komisja Wyborcza, żeby przeciwdziałać zagranicznym kontom i manipulowaniu kampanią wyborczą w Polsce" - zaznaczył polityk Nowoczesnej.

Dodał, iż Nowoczesna wystosowała również pismo do szefa sztabu wyborczego PiS Tomasza Poręby w którym domaga się odpowiedzi na pytanie, czy jego partia zlecała prowadzenie takiej kampanii za granicą i czy ją opłacała. "To jest nie tylko poważne naruszenie zasad kampanii wyborczej, ale przede wszystkim sprzyja to nierówności i nierównemu traktowaniu kandydatów w kampanii" - ocenił Rabiej.

Trzecią rzeczą, na którą Nowoczesna zwraca uwagę przewodniczącemu PKW, jest kwestia potencjalnego klientyzmu. "To znaczy sytuacji, w której kandydaci PiS na radnych, którzy zarazem są zatrudnieni w spółkach Skarbu Państwa i czerpią stamtąd profity i korzyści, mogą w sposób półlegalny wspierać partię rządzącą albo też poprzez taki kliencki układ wykorzystywać spółki Skarbu Państwa do tego, żeby część zadań w kampanii wyborczej była finansowana przez spółki Skarbu Państwa" - wyjaśnił Rabiej.

Oprócz tych pism Nowoczesna składa też skargę do przewodniczącego KRRiT Witolda Kołodziejskiego. Jej powodem, jak podkreślono w piśmie, jest "nielegalna agitacja wyborcza prowadzona na rzecz kandydatów PiS biorących udział w kampanii do wyborów samorządowych prowadzona przez TVP Info". Także w tym piśmie ugrupowanie skarży się również na nierówne traktowanie przedstawicieli parlamentarnych partii politycznych w programach informacyjnych i publicystycznych TVP i TVP Info.

Rabiej zaapelował o przestrzeganie reguł demokracji i reguł sprawiedliwej rywalizacji w kampanii wyborczej. "Będziemy patrzeć na ręce, bo nie może być sytuacji, w której kampania jest manipulowana, w której faworyzuje się kogoś ze względu na różnego rodzaju możliwości, a ktoś inny jest w niej niedoceniany, czy też niewidzialny" - podkreślił. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

autor: Edyta Roś