W spotkaniu z ratownikami uczestniczył minister Łukasz Szumowski. Medyków reprezentowali przedstawiciele Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych i Krajowej Sekcji Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ Solidarność, przy współudziale Związku Pracodawców Ratownictwa Medycznego SPZOZ.
"Jest od 1 stycznia przyszłego roku gwarancja tego, że dodatek będzie dwa razy 400 zł dla wszystkich zatrudnionych ratowników, czyli łącznie z tymi, którzy są w szpitalach" – powiedział po spotkaniu Roman Badach-Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. "Natomiast jeżeli chodzi o zwiększenie do 3 razy 400 czy też 4 razy 400 zł, to musimy czekać w tej chwili na ustawę budżetową" – dodał.
Badach-Rogowski poinformował, że w tej sytuacji w sobotę ratownicy skierują pismo do minister finansów z prośbą o rozmowę "celem zwiększenia środków na ratownictwo medyczne, aby ratownikom medycznym docelowo przekazać 1600 zł dodatku". Oszacował, że koszt takiego dodatku to "niecałe 200 mln zł w skali roku".
Zaznaczył, że od efektu tych rozmów zależą dalsze działania podejmowane przez ratowników. "Jeżeli minister zdrowia nam powiedział, że on pieniędzy nie ma, to musimy zmienić adresata i szukać tych pieniędzy gdzie indziej" – powiedział Badach-Rogowski.
Poinformował też, że przygotowywana jest nowelizacja ustawy, która określa minimalne wynagrodzenia pracowników medycznych i "jest szansa na (ich) zwiększenie".
Powiedział, że podczas rozmów ratownicy zostali zapewnieni, że jeszcze we wrześniu do konsultacji publicznych trafi ustawa o zawodzie ratownika medycznego, która będzie m.in. regulowała kwestie związane z urlopami.