Wymiar sprawiedliwości w Polsce jest fatalnie oceniany i 80 proc. Polaków oczekuje głębokiej reformy sądownictwa; nie ma wątpliwości, że czynnik ludzki również wymaga reformy – oświadczył w środę w Auckland prezydent Andrzej Duda.

Prezydent był pytany na konferencji prasowej po spotkaniu z premier Nowej Zelandii Jacindą Ardern, czy "zaniepokojenie Unii Europejskiej zmianami w polskim wymiarze sprawiedliwości nie stanowi zagrożenia dla międzynarodowej reputacji Polski".

"Nie ma w Polce rozwiązań, które dawałyby rządowi możliwość nominowania sędziów, taka sytuacja w Polsce nie ma miejsca” – powiedział Duda. Jak zaznaczył, sędziowie Sądu Najwyższego są wybierani zgodnie z przewidzianą procedurą przez Krajową Radę Sądownictwa.

Prezydent podkreślił, że Polska jest krajem, który ma najwięcej wyroków wydanych przez Europejski Trybunał Praw Człowieka z powodu przewlekłości postępowań sądowych. „A wynika to po prostu ze złego funkcjonowania sądownictwa w Polsce; ludzie się skarżą, ponieważ sprawy trwają zbyt długo, postępowania się ciągną, ludzie tracą pieniądze; to oddziałuje również bardzo negatywnie na biznes” – mówił Duda.

Zaznaczył, że od prawie 20 lat „nie udało się w zasadzie nic w tym zakresie w Polsce naprawić”.

„Nie ma żadnych wątpliwości, że to właśnie czynnik ludzki również wymaga dokonania reformy i ta reforma jest w tej chwili dokonywana poprzez ustanowienie wieku przejścia sędziów (Sądu Najwyższego) w stan spoczynku nie na poziomie 70 lat, jak to było do tej pory, tylko na poziomie 65 lat, co jest tożsame ze zwykłym wiekiem emerytalnym w Polsce” – powiedział Duda.

Jak zaznaczył, „to oznacza oczywiście, że pewna grupa sędziów, bardzo prominentnych członków polskiego wymiaru sprawiedliwości, traci swoje wpływy, bo przechodzi w stan spoczynku i nie jest z tego zadowolona”. Dodał, że część z tych sędziów była w przeszłości członkami partii komunistycznej w Polsce.

„Oni są osobami wpływowymi, nie tylko w Polsce, ale też w różnego rodzaju instytucjach i stowarzyszeniach, i europejskich, i światowych. Wielu z tych ludzi dosyć skrzętnie zaciera swoją przeszłość, czy też co najmniej ją przemilcza” - mówił Duda.

Podkreślił, że w Polsce „do Sądu Najwyższego powinni przyjść młodsi, ale już doświadczeni sędziowie”. Jak dodał, „stąd reformy, stąd stworzenie nowych izb w SN, stąd poważne podejście do sądownictwa dyscyplinarnego".

„Wymiar sprawiedliwości w Polsce jest fatalnie oceniany, trzeba coś zrobić, by tu nastąpiła zmiana, bo 80 procent społeczeństwa uważa, że głęboka reforma wymiaru sprawiedliwości jest czymś niezbędnym” – oświadczył Duda.

Zaznaczył, że obecna ekipa rządowa stara się być skuteczna w realizacji wyborczych obietnic dotyczących „naprawy wymiaru sprawiedliwości".

„To są działania, które – jak widać – zderzają się z wpływami ludzi, którzy te wpływy tracą, ale cały czas są jeszcze silni, i w przestrzeni medialnej jest zwarcie polityczne. Niestety połączone z nielegalnymi działaniami, z przekraczaniem uprawnień, co ma miejsce w niektórych działaniach obecnego SN” – powiedział prezydent Duda.