Nowelizacja ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego nie są pierwsze przepisy, które budzą emocje; prezydent śledzi różne głosy w dyskusji na ten temat; decyzję podejmie w ustawowym terminie - powiedział we wtorek rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.

Senat przyjął w piątek bez poprawek nowelizację Kodeksu wyborczego dot. ordynacji do Parlamentu Europejskiego; według noweli każdy okręg ma mieć przypisaną konkretną liczbę - co najmniej trzech - posłów wybieranych do europarlamentu. Teraz nowela czeka na podpis prezydenta.

Łapiński został spytany w programie "Tłit" na portalu wp.pl, czy Andrzej Duda podjął już decyzję w tej sprawie. Rzecznik prezydenta odparł, że nowela jest obecnie analizowana. "Śledzimy różne głosy w dyskusji publicznej; (...) to nie pierwsza ustawa, która wzbudza emocje" - dodał. Zapewnił też, że prezydent zapoznał się z opiniami partii politycznych, "różnego rodzaju organizacji" oraz senackiego Biura Legislacyjnego na ten temat. Przypomniał też, że zgodnie z prawem, prezydent ma dwadzieścia jeden dni na podjęcie decyzji.

Według niego, "od wielu lat" eksperci i politycy wskazują, że obecna ordynacja do europarlamentu jest "trudna i zagmatwana". "Oczywiście wiemy, że obecna treść ustawy sprzyja dużym partiom, czy dużym blokom koalicyjnym, (...) ale która partia, czy która z koalicji wyborczych wygra, to tego dzisiaj nie wiemy" - podkreślił Łapiński.

Według senackiego Biura Legislacyjnego, ws. projektu zmian w ordynacji wyborczej do PE, zawarty w niej podział na okręgi wyborcze "spowoduje, że Polska będzie jedynym w Unii krajem, w którym efektywny próg wyborczy przekracza i to ponad 3-krotnie, unijne maksimum 5 proc." "W Polsce efektywny próg wyborczy będzie wynosił 16,5 proc. Tyle głosów w skali kraju będzie musiał otrzymać komitet wyborczy, żeby uzyskać mandat" - wskazali senaccy legislatorzy.

Głosowanie w wyborach do PE odbywa się według systemu proporcjonalnego, w którym głosy oddane na poszczególne listy przeliczane są na mandaty metodą d’Hondta w skali całego kraju. Dopiero po ustaleniu liczby mandatów przypadających poszczególnym komitetom rozdziela się je pomiędzy poszczególne listy kandydatów, zaś mandaty uzyskują kandydaci, którzy na danej liście otrzymali największą liczbę głosów.

Nowelizacja Kodeksu wyborczego zawiera przepisy, na mocy których określana ma być liczba europosłów wybieranych w poszczególnych okręgach oraz wprowadza zasadę, że w okręgu wyborczym wybiera się co najmniej trzech europosłów.

Liczba posłów do PE wybieranych w poszczególnych okręgach wyborczych ma być ustalana według jednolitej normy przedstawicielstwa, obliczonej przez podzielenie liczby mieszkańców kraju przez ogólną liczbę posłów do Parlamentu Europejskiego wybieranych w kraju, a następnie odrębnie dla każdego okręgu liczbę mieszkańców danego okręgu dzieli się przez otrzymany iloraz będący jednolitą normą przedstawicielstwa.

Zgodnie z nowelą całkowita liczba kandydatów na posłów do PE zgłaszanych na liście nie może być mniejsza niż całkowita liczba posłów do PE i większa niż liczba posłów do PE wybieranych w danym okręgu powiększona o dwóch kandydatów. Obecnie liczba kandydatów na posłów do PE zgłaszanych na liście nie może być mniejsza niż pięć i większa niż dziesięć. W okręgu trzymandatowym maksymalna liczba będzie wynosiła pięciu kandydatów, a minimalna trzech, natomiast w okręgu sześciomandatowym minimalna liczba kandydatów będzie wynosiła sześć, a maksymalna osiem.