Górnicy protestujący w kopalni złota w Kraju Zabajkalskim w azjatyckiej części Rosji zaczęli otrzymywać pensje i zawiesili głodówkę; wznowią ją, jeśli nie będzie im wypłacone całe zaległe wynagrodzenie - oświadczył w piątek jeden z górników Andriej Micheiczew.

"W czwartek wieczorem zaczęliśmy dostawać pensję za maj, ale jeszcze nie wszyscy ją otrzymali. Tym niemniej, podjęliśmy decyzję o zawieszeniu głodówki od godz. 9 rano czasu lokalnego (w piątek, godz. 4 rano w Polsce). Jeśli w poniedziałek nie zostaną nam wypłacone wszystkie zaległości, głodówka zostanie wznowiona" - powiedział Micheiczew.

Poinformował także, że dwóch uczestników głodówki trafiło do szpitala, prócz dziewięciu, którzy zostali tam przewiezieni w czwartek.

Choć protest głodowy został zawieszony, to w kopalni działającej w miejscowości Wierszyno-Darasunski nadal trwa strajk.

Dyrekcja zakładu zapewniła, że otrzymała 16,6 mln rubli (ok. 264 tys. USD) na wypłaty pensji za maj, a na początku następnego tygodnia zapadnie decyzja w sprawie wynagrodzeń za czerwiec.

Górnicy rozpoczęli strajk we wtorek, część z nich podjęła wtedy protest głodowy. Stopniowo przyłączali się do nich kolejni i w piątek w głodówce uczestniczyło ponad 90 osób. Powodem protestu są zaległości w wypłacie pensji. Prokuratura oszacowała, że właściciel kopalni, którym jest grupa Urjumkan, jest winien pracownikom łącznie około 32 mln rubli (ponad 505 tys. USD).

W 2017 roku górnicy tej samej kopalni dwukrotnie strajkowali z powodu zaległości w wypłacie pensji. Wówczas kopalnia należała do firmy Jużurałzołoto, a później przejęła ją grupa Urjumkan. Władze tego przedsiębiorstwa prowadziły rozmowy o udzieleniu kredytu, który pozwoliłby na dalszą działalność kopalni.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)