Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker nie ma żadnych obaw przed spotkaniem z Donaldem Trumpem w Białym Domu. Jak powiedział we wtorek w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ZDF, jest możliwe, że prezydent USA będzie miał jakąś propozycję.

Głównym tematem środowych rozmów Junckera z Trumpem w Białym Domu ma być złagodzenie napięcia wokół handlu między USA a Unią Europejską.

Szef KE powiedział telewizji ZDF, że nie ma obaw przed tym spotkaniem. "Nie siedzimy na ławie oskarżonych, więc nie musimy się bronić" - stwierdził Juncker. "Możliwe, że pan Trump ma dla nas coś do zaoferowania" - dodał. Przyznał jednak, że w kwestii ewentualnych rezultatów rozmów w Waszyngtonie nie jest przesadnym optymistą.

Juncker podkreślił, że jest przeciwny kolejnym podwyżkom ceł i opowiada się za "uspokojeniem ogólnej sytuacji". Ostrzegł jednak Trumpa przed podwyższeniem ceł na samochody. "Jesteśmy w stanie natychmiast zareagować na takie działanie" - powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej.

Zapewnił jednocześnie, że Unia Europejska nie jest wrogiem Stanów Zjednoczonych, nawet jeśli w kwestiach handlowych tak to widzi prezydent Trump.

UE co roku importuje z USA towary o wartości 250 mld euro, natomiast wysyła za ocean dobra warte ponad 370 mld euro. Wynoszący około 120 mld euro rocznie deficyt po stronie USA jest przyczyną niezadowolenia Trumpa i jego działań protekcjonistycznych. (PAP)