Kilkudziesięciu działaczy Akcji Demokracji zorganizowało we wtorek przed siedzibą Krajowej Rady Sądownictwa happening, podczas którego protestowali przeciwko zmianom w tej instytucji.

"Zebraliśmy się tutaj, ponieważ odbywa się posiedzenie instytucji, która kiedyś była zwaną Krajową Radą Sądownictwa. Już nią nie jest. Dzisiaj odsłonimy jej nową nazwę. Żeby była zapamiętana. (...) W Polsce już nie ma Krajowej Rady Sądownictwa (...)" - mówiła przed happeningiem Weronika Paszewska z Akcji Demokracji.

Przed happeningiem odczytano informację przygotowaną przez działaczy Akcji Demokracja. Zarzucano w niej rządzącej partii niszczenie KRS i podporządkowanie jej politykom. "Jedną z instytucji, które przechodzą do przeszłości jest KRS. Właśnie trwa jej rozbiórka. Politycy PiS na naszych oczach przekształcają KRS w podporządkowany politykom Komitet Rozbiórki Sądownictwa. Stworzony przez polityków obozu rządzącego na czele z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, prezydentem RP Andrzejem Dudą i ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobrą" - napisali organizatorzy happeningu.

Po odczytaniu informacji kilkudziesięciu członków Akcji Demokracja przebranych w stroje robocze - kamizelki odblaskowe i kaski - rozpoczęło happening. Mieli młotki, taczki, portrety Jarosława Kaczyńskiego, Andrzeja Dudy i Zbigniewa Ziobry, a także tablicę z nazwą KRS, przed którą rozesłali czerwony dywan. Następnie zerwali tę planszę, pod którą była inna z napisem "Komitet Rozbiórki Sadownictwa". Przed planszą rozciągnięto czerwoną wstęgę, którą przeciął działacz Akcji Demokracji, mający na twarzy maskę przedstawiającą Zbigniewa Ziobrę.

We wtorek odbyło się kolejne posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa, podczas którego jej członkowie zajmowali się konkursami na obsadzanie wolnych stanowisk w sądach powszechnych.

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym sędziowie ci od środy według ustawy przestali pełnić swe funkcje. Mogą dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN.

W SN oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku z powołaniem na podstawę prawną nowej ustawy o SN złożyło dziewięciu sędziów. Natomiast w siedmiu kolejnych oświadczeniach sędziowie powołali się bezpośrednio na Konstytucję RP, nie dołączyli także zaświadczeń o stanie zdrowia. Cztery oświadczenia złożono po terminie i nie były opiniowane. Z kolei 11 sędziów SN - w tym I prezes Małgorzata Gersdorf - nie złożyło takich oświadczeń.

Ponad tydzień temu KRS pozytywnie zaopiniowała pięciu sędziów SN, którzy mimo ukończenia 65. roku życia wyrazili wolę dalszego orzekania; siedmiu sędziów, w tym prezes Iwulski, kierujący obecnie pracą SN, zostało zaopiniowanych negatywnie. Negatywne opinie KRS sformułowała - poza Iwulskim - wobec sędziów: Jerzego Kuźniara, Stanisława Zabłockiego (obaj i Iwulski w oświadczeniach nie powołali się bezpośrednio na nową ustawę o SN, lecz na konstytucję) oraz Marii Szulc, Anny Owczarek, Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera.