Z powodu upału w Atenach w poniedziałek na trzy godziny zamknięto Akropol - poinformowało greckie ministerstwo kultury. Nad stolicą Grecji wisi chmura dymu z pożaru szalejącego na zachód od miasta, droga do Koryntu została zamknięta.

Greckie prawo pozwala zamykać miejsca publiczne, jeśli temperatura sięgnie 36 stopni C.

Z powodu pożaru władze lokalne wezwały mieszkańców wybrzeża na zachód od Aten do opuszczenia domów i zamknęły jedną z najruchliwszych tras łączących stolicę z Koryntem, którą dziennie przemierza kilkadziesiąt tysięcy pojazdów w drodze na Peloponez.

Z całej Grecji ściągnięto ekipy strażackie do gaszenia pożaru sosnowych lasów i zarośli koło popularnego kurortu morskiego Kineta nad Zatoką Sarońską, około 50 km na zachód od Aten. Front ognia ma miejscami szerokość 6 kilometrów.

Władze Megary zaleciły mieszkańcom zagrożonej strefy pozamykanie domów i wyjazd w bezpieczne miejsca. Jak podał w greckiej telewizji komendant ateńskich strażaków, "ludzie nie mogą znosić tak dużo dymu przez wiele godzin, a sytuacja jest ekstremalna". Wyraził też ubolewanie, że nie wszędzie mieszkańcy posłuchali wezwania.

Pożar, któremu sprzyja silny zmienny wiatr wiejący z prędkością ponad 60 km na godzinę, wybuchł rano w górach nad Kinetą. Około południa telewizja pokazywała, jak mieszkańcy opuszczają domy, a część ludności ogrodowymi szlauchami polewa makie i drzewa.

Ze względu na siłę wiatru i ukształtowanie terenu "stoimy w obliczu jednego z najgorszych scenariuszy, jakie można sobie wyobrazić" - powiedział szef greckiej obrony cywilnej Jannis Kapakis.

Z pożarami walczy ponad 130 strażaków, wspomaganych przez pięć samolotów i dwa śmigłowce, ale akcji gaśniczej z powietrza przeszkadza wiatr. Grecka obrona cywilna ostrzegała w niedzielę przed możliwością pożarów, ponieważ na poniedziałek zapowiadano w centrum Grecji 41 stopni C.