W środę rano pod Sejmem odbywa się demonstracja, której uczestnicy domagają się nowelizacji ustaw o sądach zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej. Wśród prezentowanych haseł są m.in. "Wolne sądy" i "Sejm jest nasz".

Organizatorami protestu, który zgromadził pod Sejmem kilkaset osób, są m.in. Obywatele RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i KOD. Jego hasła to "Sejm jest nasz!", "Żądamy natychmiastowej realizacji zaleceń Komisji Europejskiej", "Polityka precz od polskich sądów".

Uczestnicy pikiety mają flagi Polski i UE, białe róże. Kilka osób trzyma pojedyncze litery, które razem tworzą hasło "Wolne sądy". Protestujący wznoszą hasła, m.in. "Sejm jest nasz" - wcześniej zapowiadano, że będą wchodzili na odgrodzone barierkami miejsca wokół Sejmu.

Do demonstrujących, wśród których byli m.in. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i jeden z liderów partii Razem Adrian Zandberg, wyszli posłowie opozycyjni: Joanna Schmidt, Joanna Scheuring-Wielgus, Michał Szczerba.

Scheuring-Wielgus poinformowała, że procedowanie nowelizacji ustawy o prokuraturze, przewidziane na środę, zostało przeniesione na następny dzień, ponieważ "PiS się przestraszył". "To oznacza, że procedowanie tej ustawy nie będzie trwało długo, tylko 24 godziny, ponieważ już w piątek są głosowania. Czyli jutro będą chcieli przeprowadzić wszystkie czytania na komisjach i w piątek rano chcą przegłosować. Więc ta mobilizacja jest bardzo potrzebna" - powiedziała do protestujących.

Mówiła też do odgrodzeniu Sejmu i wprowadzaniu zakazu wstępu. "PiS w sposób bardzo symboliczny pokazuje, jak traktuje obywateli. On traktuje obywateli jako obcych ludzi, którzy nie mają dostępu do parlamentu, do miejsca, gdzie powinna odbywać się debata publiczna. To, że nam to pokazują, to powinien zobaczyć cały świat. Bo to nie jest zakaz wstępu dla obywateli RP czy dziewczyn ze Strajku Kobiet, którzy są na czarnej liście. To jest zakaz dla was wszystkich, którzy tutaj stoicie. To jest poniżające i straszne, że PiS doprowadziło do tego, że jesteśmy wszyscy traktowani jako obcy. Nie pozwólmy im na to" - powiedziała Scheuring-Wielgus.

We wtorek na Twitterze do zakazów odniósł się także Paweł Kasprzak z Obywateli RP. "Rozprawa o łamanie prawa przez Kancelarię Sejmu i Straż Marszałkowską – bezprawne, bez wyroku sądu pozbawianie obywateli istotnych praw politycznych decyzją urzędniczą – jest w toku. Zakaz Kuchcińskiego nie jest prawem, choćby przez to, że jego rozporządzeniu nie towarzyszą i nie mogą towarzyszyć żadne sankcje. Policjant lub strażnik, siłą egzekwujący ten zakaz, łamie prawo" - napisał Kasprzak.