Prezydent USA Donald Trump powiedział w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS, że ma "niskie oczekiwania" w związku z poniedziałkowym spotkaniem z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Helsinkach.

"Jadę z niskimi oczekiwaniami. Nie jadę z wysokimi oczekiwaniami" - powiedział Trump w wywiadzie, którego fragmenty opublikowano w niedzielę na stronie internetowej stancji.

"Nic złego z tego nie wyniknie, a może coś dobrego" - dodał.

Prezydent poinformował również, że "nie myślał" o tym, by zwrócić się do Putina o ekstradycję dwunastu agentów rosyjskiego wywiadu wojskowego, których w piątek amerykańska federalna wielka ława przysięgłych oskarżyła o hakowanie celów Partii Demokratycznej w wyborach w USA w 2016 r. Ale dodał, że "na pewno będzie o to pytał".

Rosyjscy agenci zostali oskarżeni o włamanie się do systemu komputerowego Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej (DNC), demokratycznego sztabu kampanii wyborczej do Kongresu oraz jej kandydatki w wyborach prezydenckich Hillary Clinton, a także o wykradanie danych osobistych na dużą skalę. Postawienia Rosjan w stan oskarżenia domagał się prokurator specjalny Robert Mueller, który bada zarówno sprawę ingerencji Rosjan w wybory, jak i kontaktów ludzi z otoczenia Trumpa z przedstawicielami Kremla.

Stany Zjednoczone nie mają umowy ekstradycyjnej z Rosją, a rosyjska konstytucja zabrania ekstradycji swoich obywateli do obcych krajów.

Prezydent Trump udzielił wywiadu w sobotę w Szkocji, gdzie spędza weekend z małżonką Melanią po piątkowej wizycie w Wielkiej Brytanii i środowo-czwartkowym szczycie NATO w Brukseli. Ze Szkocji uda się do Helsinek na spotkanie z Putinem.

Amerykański prezydent podkreślił w wywiadzie dla CBS, że takie spotkania są korzystne, przywołując historyczny szczyt z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem z czerwca br. jako "dobrą rzecz". "Spotkania z Rosją, Chinami, Koreą Północną, wierzę w to" - zaznaczył.