Sejm w czwartek odrzucił wniosek o uzupełnienie porządku obrad o informację rządu ws. społecznych skutków wprowadzenia tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Obowiązujące od października ub. roku przepisy obniżyły emerytury i renty "za okres służby na rzecz totalitarnego państwa".

W głosowaniu nad wnioskiem Klubu Poselskiego PSL-UED o uzupełnienie porządku obrad o punkt dotyczący informacji Rady Ministrów na temat społecznych skutków wprowadzenia w życie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy policji, ABW, AW, SKW, SWW, CBA, SG, BOR, PSP i SW oraz ich rodzin wzięło udział 429 posłów. Za przyjęciem wniosku głosowało 199 posłów, przeciw było 230 posłów, nikt się nie wstrzymał. Sejm wniosek odrzucił.

Obowiązująca tzw. ustawa dezubekizacyjna obniżyła od 1 października 2017 r. emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Emerytury byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys., renta rodzinna - 1,7 tys. zł.

Według początkowych szacunków MSWiA ,obniżonych miało zostać ponad 18 tys. emerytur policyjnych, ponad 4 tys. policyjnych rent inwalidzkich i ponad 9 tys. rent rodzinnych. Od decyzji obniżającej świadczenia przysługuje odwołanie do sądu.

Szef MSWiA może wyłączyć niektóre osoby z przepisów ustawy "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" - ze względu na "krótkotrwałą służbę przed 31 lipca 1990 r. oraz rzetelne wykonywanie zadań i obowiązków po 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem życia".

Posłowie opozycji zwracali uwagę na społeczne skutki obowiązywania ustawy, m.in. w marcu br., kiedy w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu noweli ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy policji, ABW, AW, SKW, SWW, CBA, SG, BOR, PSP i SW oraz ich rodzin. Projekt dotyczył podwyższenia emerytur i rent funkcjonariuszy PRL. Komitet zebrał pod nim 250 tys. podpisów.

Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Andrzej Rozenek zwracał wtedy uwagę, że tzw. ustawa dezubekizacyjna jest niezgodna z konstytucją, bo zakłada odpowiedzialność zbiorową. Dodał, że w wyniku zmiany przepisów, "jak do tej pory, śmierć poniosło 37 osób".

Z kolei wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński podkreślał, że tzw. ustawa dezubekizacyjna "dotyczy funkcjonariuszy instytucji, którzy służyli na rzecz totalitarnego państwa". Dodał, że w ustawie w art.13b zapisano katalog tych instytucji przygotowany przez IPN.

"Każda decyzja w sprawie każdego funkcjonariusza podejmowana jest przez Zakład Emerytalno-Rentowy MSWiA na podstawie informacji o przebiegu służby przygotowanej przez IPN indywidualnie" - powiedział Zieliński.(PAP)

autor: Marcin Chomiuk

edytor: Paweł Krajewski