Trzeba stanąć po stronie wartości; przywrócimy Polsce prawo i sprawiedliwość - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL-UED) w sejmowej debacie nad sprawozdaniem I prezes SN Małgorzaty Gersdorf z działalności Sądu Najwyższego.

"Dzisiaj jest taki dzień, kiedy trzeba stanąć po stronie wartości, nie po stronie jednego, czy drugiego sędziego, nie po stronie pierwszej prezes Sądu Najwyższego, tylko po stronie prawa do wolności i sprawiedliwości; prawa do niezależności i niezawisłości, prawa naszych obywateli do odchodzenia sprawiedliwości" - podkreślił prezes PSL.

"Idziecie utartą drogą. Jako grupa rekonstrukcyjna sanacji nawiązujecie do tych wspaniałych według was czasów. Wtedy też sanacja powoływała się na dobro wymiaru sprawiedliwości. Wiecie, kto się później na to powoływał? Komuniści, kiedy robili za czasów stalinowskich czystki w sądach" - zwracał się do PiS Kosiniak-Kamysz.

Zmiany w sądownictwie wprowadzane przez PiS nazwał "farsą i kpiną z prawa i sprawiedliwości". "Przyjdzie takim moment sprawiedliwości i pierwsza będzie sprawiedliwość wyborcza, która was rozliczy. Przywrócimy w Polsce i prawo, i sprawiedliwość, i niezawisłość, i niezależność" - oświadczył polityk.

"Jaka Polska pod waszymi rządami? Polska podzielona, skłócona, rozdarta. Polska zarażona przez was chorobą nienawiści, Polska słaba i bezbronna przez was, Polska PiS-u, nie polska sprawiedliwości i nie polska prawa" - mówił Kosiniak-Kamysz, który w wystąpieniu cytował Juliusza Słowackiego.

Jego klubowy kolega Krzysztof Paszyk, który parafrazował Henryka Sienkiewicza, powiedział: "Większość parlamentarna, rząd i prezydent postanowili dokonać skoku na ten najważniejszy organ władzy sądowniczej w Polsce. I to pod jakim pretekstem – pod pretekstem rzekomej dekomunizacji, która była już dwukrotnie wobec SN realizowana".

"Nie udało się tego dokonać w lipcu ubiegłego roku, społeczeństwo obywatelskie potrafiło zrobić wyłom. Chwilowe opamiętanie głowy państwa skończyło się w postaci dwóch wet. Stan ten nie trwał jednak zbyt długo" - zaznaczył. Poseł dziękował Małgorzacie Gersdorf, prezesom izb SN oraz pracownikom "tej instytucji, która po stu istnienia latach doczekała się w wolnej Polsce szykan, gróźb i obelg"

We wtorek po południu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf przedstawiła w Sejmie sprawozdanie z działalności SN w ubiegłym roku. Wcześniej wiceszef kancelarii prezydenta Paweł Mucha poinformował, że wolą prezydenta było, by najstarszy stażem sędzia Józef Iwulski od środy wypełniał funkcje związane z wykonywaniem obowiązków I prezesa SN; także Małgorzata Gersdorf wyznaczyła sędziego Iwulskiego do zastępowania I prezesa SN.