Zależy nam na tym, żeby w opiece środowiskowej skoncentrować działania, które pozwolą pacjentowi powrócić do pełnienia normalnych funkcji społecznych – mówi Zbigniew J. Król, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.

PAP: 1 lipca rozpoczyna się program pilotażowy Centrów Zdrowia Psychicznego. Co to oznacza dla pacjenta?

Zbigniew J. Król: Obecnie w razie kryzysu pacjent trafia na izbę przyjęć szpitala psychiatrycznego lub na oddział psychiatryczny. Nam chodzi o to, aby jeśli zajdzie taka potrzeba, znalazł pomoc jak najbliżej swego miejsca zamieszkania, żeby, o ile nie jest to konieczne, nie musiał być hospitalizowany. Tym miejscem mają być Centra Zdrowia Psychicznego. Tam pacjent otrzyma poradę, dostanie potrzebny lek i informację dotyczącą kompleksowej opieki. Jeżeli będzie potrzebował pilnej specjalistycznej pomocy, powinien ją uzyskać w jeden, dwa dni.

PAP: A co z pacjentami, którzy już się leczą? Czy będą musieli cały proces zaczynać od nowa, od Centrów Zdrowia Psychicznego?

Z.J.K.: Dla tych pacjentów nic się nie zmieni. Do centrów wchodzą bowiem wszystkie instytucje, które na danym terenie do tej pory świadczyły opiekę psychiatryczną. Jeżeli pacjent pójdzie do placówki, w której się leczy, otrzyma w niej pomoc, ponadto dostanie informacje o centrum. Ideą centrum jest pomoc pacjentom na wszystkich szczeblach opieki psychiatrycznej.

PAP: To znaczy?

Z.J.K.: Centra mają być w gotowości świadczenia wszelkiego rodzaju opieki psychologiczno-psychiatrycznej. Chodzi o to, żeby przesunąć ciężar opieki nad człowiekiem chorym ze szpitali do opieki środowiskowej. Zależy nam na tym, żeby właśnie w opiece środowiskowej skoncentrować działania, które pozwolą pacjentowi powrócić do pełnienia normalnych funkcji społecznych, czyli wrócić np. do nauki w szkole czy do pracy zawodowej.

PAP: Czy rodziny osób chorych będą mogły szukać wsparcia w centrum?

Z.J.K.: Tak, one również znajdą tam pomoc. W razie problemów psychologicznych czy psychiatrycznych bardzo ważne jest wsparcie pacjentów przez rodzinę, bliskich.

PAP: Jakie instytucje będą współpracowały w ramach centrów?

Z.J.K.: Zaczynamy od poradni psychologicznych, które realizują wizyty domowe - warunek jest taki, żeby można było udzielać świadczeń pozainstytucjonalnych. Następnie poradnie zdrowia psychicznego, w których są psychiatrzy konsultujący, dzienne ośrodki pomocy psychiatrycznej, szpitale albo oddziały psychiatryczne. W ramach centrum będzie również miejsce dla mobilnego zespołu psychoterapeutów. Chcemy też zachęcić stowarzyszenia pomocowe, działające lokalnie, różnego rodzaju organizacje pozarządowe, aby włączyły się w prace centrów. Ich działania mogłyby być w części finansowane z budżetu centrów.

PAP: Są na to pieniądze?

Z.J.K.: NFZ wystąpił o uruchomienie środków na cały tegoroczny pilotaż w wysokości 40 mln zł. Są to pieniądze dodatkowe, skierowane poza normalnym finansowaniem całej psychiatrii. Chciałbym przypomnieć, że budżet przeznaczony na psychiatrię jest o około 20 proc. wyższy niż dotychczas.

PAP: Ile centrów zacznie działać w ramach programu pilotażowego?

Z.J.K.: Na razie będzie ich 28. Z czasem będziemy program rozszerzali. Jeżeli to będzie dobrze przyjmowane przez pacjentów, to już na etapie prowadzenia tego pilotażu będziemy chcieli z tymi centrami pracować, aby przyłączały się następne.

PAP: Ile osób będzie mogło skorzystać z pomocy w ramach pilotażu?

Z.J.K.: Na razie centra obejmą opieką około 10 proc. polskiej populacji. W każdym województwie znajdzie się przynajmniej jedno. W niektórych będą trzy, w innych dwa.

PAP: Jak długo będzie trwał pilotaż?

Z.J.K.: Trzy lata. Co roku będzie prowadzona ocena działania centrów. Jeżeli opinia będzie pozytywna, jeżeli będą dobrze oceniane przez pacjentów, to będziemy mogli tym modelem objąć cała Polskę.(PAP)

Rozmawiał: Wojciech Kamiński

autor: Wojciech Kamiński