Polska przyjmie euro wtedy, kiedy będzie to korzystne dla polskiej gospodarki i dla polskich obywateli – powiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk pytany, czy Polska powinna przyjąć szybciej euro w świetle deklaracji Paryża i Berlina ws. stworzenie odrębnego budżetu strefy euro.

W piątkowej rozmowie z dziennikarzami Dworczyk dodał, że „w tej chwili nie ma żadnych prac prowadzonych związanych z przyjęciem wspólnej waluty”.

„Deklaracje, które usłyszeliśmy od kanclerz Merkel i prezydenta Francji są bardziej takim przejawem wzmacniania sojuszu francusko-niemieckiego niż konkretnymi zapowiedziami, dlatego że tam nie ma szczegółów, nie ma konkretów, a w wypowiedziach polityków francuskich i niemieckich jest bardzo dużo różnic, nawet co do wielkości tego wspólnego budżetu jest więcej pytań niż odpowiedzi” – powiedział szef kancelarii premiera.

Prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Angela Merkel ogłosili we wtorek, że Paryż i Berlin opowiadają się za wspólnym budżetem strefy euro.

Według francuskiego prezydenta, budżet mógłby obowiązywać już w 2021 r. Macron zastrzegł jednak, że warunkiem jego powstania jest zgoda pozostałych państw strefy euro, zaś wysokość budżetu oraz sposób jego finansowania mają zostać ustalone przez ministrów państw eurolandu pod koniec roku.

Z kolei kanclerz Merkel stwierdziła, że "otwiera się nowy rozdział" w reformach Unii Europejskiej i podkreśliła, że budżet strefy euro służyłby inwestycjom oraz zmniejszaniu różnic między państwami UE. Budżet unii walutowej - dodała - ma też chronić kraje strefy przed kryzysami. (PAP)

autor: Grzegorz Bruszewski