Do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem dojdzie w poniedziałek w Warszawie. Rozmowa ma dotyczyć praworządności i reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. O spotkanie poprosił Timmermans.

Trudno prognozować, jaki będzie wynik rozmów. Polski rząd kilkakrotnie podkreślał, że w ostatnich tygodniach przeprowadził szereg zmian ustawodawczych dotyczących wymiaru sprawiedliwości po rozpoczęciu dialogu z KE w tej sprawie.

W ubiegły wtorek wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański powiedział dziennikarzom w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, że po przedstawieniu „bardzo konkretnej oferty” przez polski rząd ruch należy teraz do KE.

Dzień później, podczas poświęconej Polsce debaty w europarlamencie, Timmermans poinformował jednak, że Komisja oczekuje kolejnych zmian ustawodawczych w sprawie reformy sprawiedliwości, bo - jak powiedział - dotychczasowe korekty idą w dobrym kierunku, ale są niewystarczające. O wprowadzenie dodatkowych zmian zaapelował do polskiego rządu.

Wiceprzewodniczący KE wskazywał szczególnie na ustawę o Sądzie Najwyższym, która – jego zdaniem – łamie zasadę praworządności w kwestii możliwości skracania kadencji sędziów. Wspomniał jednak także kwestie dotyczące Krajowej Rady Sądownictwa i Trybunału Konstytucyjnego.

Dialogowi z Warszawą nie sprzyja decyzja KE z 7 czerwca, kiedy to Komisja na spotkaniu ambasadorów krajów państw członkowskich zwróciła się o zorganizowanie formalnego wysłuchania Polski, czyli kolejny krok w procedurze art. 7 traktatu unijnego wobec Polski.

Przez tydzień KE nie chciała jednak oficjalnie potwierdzić swojej decyzji i zrobił to dopiero 13 czerwca Timmermans w Strasburgu.

Komisja tłumaczyła potem, że zwlekała z poinformowaniem opinii publicznej, bo „tak ważne informacje muszą być przedstawione przez przywódców politycznych w świątyni demokracji, jaką jest Parlament Europejski”. KE uchylała się też od odpowiedzi, dlaczego mimo trwającego dialogu zdecydowała się na kolejny krok w procedurze z art. 7.

Rzecznik KE Margaritis Schinas w odpowiedzi na podobne pytania odparł, że "artykuł 7 i procedura artykułu 7 to ekosystem, który zawiera wiele elementów". Dodał, że KE musi analizować sprawę całościowo.

„Z jednej strony KE informuje o dialogu i Timmermans zapowiada wizytę w Warszawie, z drugiej KE robi krok do przodu w procedurze art. 7 traktatu. To taka gra Timmermansa, w której chce on sprowokować polski rząd. Trudno powiedzieć, czy ta wizyta jest w stanie przynieść jakikolwiek przełom, biorąc pod uwagę ostatnie działania KE w sprawie praworządności w Polsce” – powiedział PAP unijny dyplomata w Brukseli.

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera ocenił w niedzielę w Polsacie, że Timmermans chce eskalacji konfliktu z Polską i próbuje na niej zbudować swoją pozycję w Europie. Dzień wcześniej rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński powiedział, że ma wrażenie, iż część Komisji Europejskiej, a szczególnie jej przewodniczący Jean-Claude Juncker, chce zakończenia sporu z Polską, a blokuje to ambicjonalne i personalne podejście wiceszefa KE Fransa Timmermansa.

W mediach pojawiały się wcześniej informacje, że w KE istnieje różnica zdań co do tego, jak prowadzić dialog z Polską w sprawie praworządności; według tych doniesień Juncker opowiada się za zawarciem kompromisu, natomiast Timmermans domaga się wypełnienia wszystkich rekomendacji KE i w przeciwnym wypadku chce eskalacji sporu.

Polski rząd pytany o stanowisko Polski, jakie zostanie zaprezentowane w czasie wysłuchania - do którego ma dojść 26 czerwca na spotkaniu ministrów ds. europejskich państw UE - podkreśla, że jest ono „niezmienne”.

„Polska ma prawa do reform. (…) Będziemy podkreślać, że jesteśmy państwem suwerennym, organizacja systemu sprawiedliwości należy do kompetencji państw i realizujemy swoje kompetencje. Nie widzimy zagrożeń dla praworządności w Polsce i nie zmienimy naszego stanowiska. Doprowadzimy do końca reformy wymiaru sprawiedliwości" – powiedział w piątek szef MSZ Jacek Czaputowicz w radiowej Trójce.

Dodał, że rząd cieszy się z poniedziałkowej wizyty wiceszefa KE w Warszawie. "Frans Timmermans poprosił o spotkanie z panem premierem (Mateuszem Morawieckim) (…) Nie mamy żadnych informacji (na temat tego) co będzie treścią, jakie będzie przesłanie Fransa Timmermansa. Oczekujemy z pewną nadzieją, że być może jakieś propozycje rozwiązania sporu z jego strony padną" – powiedział Czaputowicz.

Do poniedziałkowego spotkania z Timmermansem odniósł się także w piątek szef polskiego rządu. "Trzeba przygotować się na długą podróż, bo my pokazaliśmy, że walczymy o nasze racje i że z tej drogi nie zejdziemy w bardzo ważnych reformach podatkowych, wymiaru sprawiedliwości. Dlatego ja się cudów nie spodziewam, ale próbujemy znaleźć jakąś przynajmniej małą nić porozumienia" – mówił Morawiecki podczas spotkania z uczestnikami XIII zjazdu Klubów "Gazety Polskiej" w Spale.

Oliwy do ognia dolał w ostatnich dniach także list liderów pięciu głównych grup politycznych w PE do Junckera, w którym zaapelowali o obronę niezależności wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Wezwali szefa KE do skierowania ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Sprawiedliwości UE. Prawo i Sprawiedliwość zarzuca im hipokryzję i działanie przeciw idei europejskiej.

Komisja Europejska po tym liście nie chciała komentować, czy w sprawie tej polskiej ustawy zamierza rozpocząć procedurę naruszenia unijnego prawa, która może zakończyć się skierowaniem wniosku do TSUE.

KE uruchomiła wobec Polski formalne postępowanie z art. 7 traktu w grudniu 2017 roku, zarzucając władzom w Warszawie naruszenie zasad praworządności w zapisach ustaw reformujących sądownictwo. Część spornych kwestii została już przedyskutowana przez obie strony, jednak Timmermans domaga się od Warszawy dalszych ustępstw.

Komisja za satysfakcjonujące uznała wprowadzone w ostatnim czasie rozwiązania dotyczące zróżnicowania wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn oraz mianowania asesorów sądowych. Grudniowe rekomendacje, które KE nadal podtrzymuje, dotyczą wielu innych spraw, takich jak wybór członków KRS przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego, przywrócenie niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego czy zniesienie swobody decyzyjnej prezydenta odnośnie do przedłużania kadencji sędziów SN, a także wyeliminowanie postępowania na podstawie skargi nadzwyczajnej.