Strażacy zakończyli, trwająca od ub. piątku, akcję gaśniczą składowiska odpadów w Zgierzu. Miejsce zdarzenia przekazano właścicielom obiektu - poinformował w piątek rzecznik strażaków w Łódzkiem Jędrzej Pawlak. Śledztwo ws. pożaru prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi.

Pożar na terenie składowiska odpadów znajdującego się na terenie dawnego zakładu Boruta w Zgierzu, wybuchł w piątek w nocy. Z ogniem, który objął ok. 1,5 ha powierzchni, przez tydzień walczyło ponad 1000 strażaków, także strażaków ochotników. Na miejscu pracowały też m.in. spychacze, koparki, które umożliwiały rozwarstwienie odpadów i dogaszenie ich.

W akcji brali udział również wojskowi strażacy z Leźnicy Wielkiej oraz żołnierze z Centralnego Ośrodka Analizy Skażeń (COAS), którzy zbadają próbki gleby i sprawdzą, czy pozostałości na wysypisku i w pobliskich miejscowościach nie zagrażają zdrowiu mieszkańców.

Straż nie potrafi jeszcze oszacować, jak dużo odpadów spłonęło na zajmującym ok. 5 ha terenie zgierskiego składowiska. Według mediów w tym miejscu mogło znajdować się co najmniej 50 tys. ton odpadów m.in. z Wielkiej Brytanii, Belgii, Niemiec, Włoch.

Śledztwo ws. pożaru prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi. Toczy się ono w sprawie umyślnego sprowadzenia pożaru, który zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu o wielkich rozmiarach i stwarzającego zagrożenie zanieczyszczenia środowiska. Grozi za to do 10 lat więzienia.

Tymczasem - jak poinformowała w piątek Prokuratura Krajowa - sprawą ostatnich pożarów na składowiskach odpadów, jakie wybuchły w kraju zbada zespół prokuratorów. Śledczy mają ustalić ewentualne powiązania pomiędzy pożarami wysypisk. Polecenie powołania zespołu składającego się z prokuratorów oraz przedstawicieli różnych służb wydał minister sprawiedliwości-Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.

W ostatnich dniach do pożarów wysypisk śmieci dochodziło w różnych częściach kraju. Płonęło m.in. wysypisko w Zgierzu, składowisko opon w Trzebini i wysypisko w miejscowości Wszedzień k. Mogilna (woj. kujawsko-pomorskie). Według służb, wiele wskazuje, że niektóre pożary wysypisk nie były przypadkowe, chodziło o nielegalne pozbycie się odpadów. Według Ministerstwa Środowiska w 2018 r. roku odnotowano 63 pożary wysypisk i składowisk śmieci i odpadów. W tym 27 bardzo dużych i dużych (czyli takich, w których gaszeniu brało udział kilkadziesiąt jednostek straży). W całym ubiegłym roku Państwowa Straż Pożarna zanotowała 37 takich pożarów.(PAP)

autor: Jacek Walczak