W wystąpieniu podczas sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, Andrzej Duda zwracał uwagę na konieczność "dalszej adaptacji" Sojuszu wobec zagrożeń z Południa.
"Wzrost świadomości sojuszniczej na Morzu Śródziemnym jest ważny - nie tylko z powodu konieczności monitorowania szlaków przerzutu nielegalnych imigrantów, czy działalności grup przestępczych i terrorystycznych. Wyzwaniem są również coraz śmielsze działania Rosji na tym akwenie - także z tego powodu Sojusz powinien rozwijać współpracę z partnerami z Południa i wspierać budowę ich zdolności obronnych" - mówił prezydent.
Według niego, "posłuży temu z pewnością oczekiwana decyzja o zmianie obecnej aktywności NATO w Iraku na sojuszniczą misję szkoleniową".
Prezydent mówił też o relacji NATO z Rosją. "Uważam, że dwutorowa polityka Sojuszu - ustalona na szczycie w Warszawie - czyli wzmocnienie odstraszania i obrony oraz utrzymanie uwarunkowanego dialogi powinna być zachowana" - ocenił Andrzej Duda.
"Trzeba jednak podkreślić, że doświadczenia ostatnich dwóch lat nie tylko nie dały jakichkolwiek podstaw do powrotu do szerszej współpracy NATO-Rosja, ale pokazały, że Moskwa nie jest zainteresowana uczciwym, konstruktywnym dialogiem" - stwierdził prezydent. Jak zaznaczył, Sojusz "musi wyciągnąć z tej sytuacji rozsądne wnioski".
Zdaniem Andrzeja Dudy, lipcowy szczyt NATO w Brukseli powinien być "sygnałem gotowości do dalszego rozwoju relacji z partnerami".
"Sojusznicza polityka otwartych drzwi i partnerstwa to podstawowy element relacji zewnętrznych NATO, skierowany do państwa zainteresowanych poszerzaniem istniejącej wokół Sojuszu strefy bezpieczeństwa i stabilności" - powiedział prezydent.
Wyraził nadzieję, że szczyt NATO będzie też okazją do "poważnej dyskusji" o dalszym wzmocnieniu współpracy z Ukrainą i Gruzją.