Izraelska armia poinformowała o przeprowadzeniu w środę nowych nalotów na pozycje radykalnej organizacji palestyńskiej Hamas w Strefie Gazy w odwecie za podpalenie przez Palestyńczyków izraelskiego posterunku wojskowego.

"Samoloty izraelskie zaatakowały podziemną infrastrukturę należącą do organizacji terrorystycznej Hamas w północnej części Strefy Gazy i dwa inne obiekty wojskowe" tego ugrupowania - sprecyzowała armia w komunikacie. "Atak został przeprowadzony w odpowiedzi na wtorkowe wtargnięcie kilku palestyńskich terrorystów do Izraela, gdzie podpalili posterunek wojskowy" - wyjaśniono.

Już we wtorek izraelski czołg ostrzelał stanowisko obserwacyjne Hamasu w Strefie Gazy w odwecie za to wtargnięcie. Armia izraelska nie sprecyzowała, co stało się z Palestyńczykami.

Od 2008 roku doszło do trzech dużych operacji wojskowych Izraela wymierzonych w islamistyczny Hamas. Od 2014 roku formalnie obowiązuje zawieszenie broni po obu stronach izraelskiego muru bezpieczeństwa na granicy ze Strefą Gazy.

Kruchy rozejm został ponownie wystawiony na próbę w ostatnich tygodniach przez odbywające się wzdłuż granicy między Strefą Gazy a Izraelem masowe demonstracje na rzecz prawa palestyńskich uchodźców do powrotu na ziemie zajmowane do 1948 roku, kiedy powstał Izrael. Protesty odbywały się także przeciwko narzuconej przez państwo żydowskie blokadzie tej palestyńskiej enklawy.

14 maja Palestyńczycy dodatkowo zaprotestowali przeciwko przeniesieniu ambasady USA w Izraelu z Tel Awiwu do Jerozolimy. Tego dnia w starciach na granicy 62 Palestyńczyków zostało zabitych przez izraelskie siły bezpieczeństwa. W sumie od 30 marca w protestach zginęło 118 Palestyńczyków.