Protest w Sejmie nabrał niebezpiecznego zwrotu, on się niezwykle upolitycznił, a problematyka osób niepełnosprawnych powinna być problematyką absolutnie ponad podziałami - powiedziała w poniedziałek w woj. lubuskim szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska.

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej uczestniczyła w otwarciu Środowiskowego Domu Samopomocy w Krzyszczynce w gminie Bogdaniec (woj. lubuskie). Podczas konferencji prasowej Rafalska była pytana o protest osób niepełnoprawnych i ich opiekunów w Sejmie.

Rafalska oświadczyła, że byłaby "najszczęśliwszym człowiekiem", gdyby protest się zakończył, jednak - jak zaznaczyła - ta decyzja zależy od samych protestujących. "Czekam, żeby ten protest skończył się dzisiaj, jutro i byłabym najszczęśliwszym człowiekiem, gdyby ten protest się zakończył, ale decyzja o zamknięciu protestu jest po stronie osób protestujących, które naprawdę osiągnęły już bardzo dużo" - powiedziała Rafalska.

Jej zdaniem, protest w Sejmie "niezwykle się upolitycznił, a problematyka osób niepełnosprawnych powinna być problematyką absolutnie ponad podziałami".

"Ci, którzy chcą, żeby ten protest trwał jak najdłużej, to jest opozycja polityczna Prawa i Sprawiedliwości. Gdybyśmy naprawdę wszyscy mówili, że ten długotrwający protest powinien się zakończyć, bo cele tego protestu zostały też osiągnięte, to być może doszłoby do tego zakończenia. Bardzo bym tego chciała" - dodała szefowa MRPiPS.

Rafalska podkreśliła, że działania rządu powinny być adresowane do wszystkich grup osób niepełnosprawnych.

Podczas konferencji minister wymieniła działania na rzecz poprawy sytuacji osób niepełnosprawnych czy opiekunów, m.in. podjęte niedawno ustawy i wiele innych działań na rzecz osób niepełnosprawnych.

ŚDS w Krzyszczynce powstał w budynku byłej szkoły, która później pełniła funkcję magazynu gorzowskiego muzeum. Obiekt był mocno zdewastowany, jednak dzięki remontowi zyskał nowy blask. Podobnie jak teren wokół niego.

Teraz w domu znajduje się wiele pomieszczeń do wypoczynku i prowadzenia różnego rodzaju zajęć z osobami niepełnosprawnymi. Jest przygotowany na 40 miejsc.

"W tej chwili korzysta z Domu 20 osób z terenu naszej gminy (…) Ten obiekt pokryje potrzeby naszej gminy w całości, jeśli osoby ciągle dojeżdżające do jednostek w Gorzowie wrócą tu. Jeżeli się zdecydują na powrót, to będziemy mieli wtedy komplet swoich mieszkańców w tym obiekcie" – powiedziała wójt gminy Bogdaniec Krystyna Pławska. Dodała, że ŚDS stał się samodzielną jednostką gminy; ma pracowników administracji i czworo terapeutów.

Na stworzenie ŚDS gmina otrzymała ponad 1 mln zł rządowej dotacji. Z własnego budżetu pokryła koszty zagospodarowania okalającego terenu, m.in. wybudowała drogę dojazdową, parking i place. Budowa ruszyła w październiku i trwała trzy miesiące.

Prowadzenie tego typu placówek dla niepełnosprawnych jest zadaniem zleconym samorządom.

Rafalska powiedziała, że finansowanie pobytu niepełnosprawnych w takich domach dziennego wsparcia jest obecnie na "niezłym poziomie".

"Ponieważ wcześniej na ten cel przeznaczano między 900 a 1000 zł. Dzisiaj jest to finansowanie ponad 1,4 tys. zł - to jest koszt miesięcznego pobytu jednego uczestnika. Za te pieniądze są opłacane etaty, utrzymany obiekt, prowadzone zajęcia terapeutyczne, często rehabilitacyjne. To w tym domu, w tym otoczeniu osoba niepełnosprawna może przebywać przez osiem godzin w ciągu pięciu dni" - wyjaśniła Rafalska.

W jej ocenie tego typu obiekty powstające na wsi to zupełnie nowa oferta dla osób niepełnosprawnych.

"Warsztaty terapii zajęciowej czy domy dziennego wparcia najczęściej znajdowały się miastach, tam trzeba było te osoby dowozić. Dzisiaj mamy sytuację odwrotną, że tego typu dom powstał w gminie" - powiedziała minister. Zaznaczyła, że starania o powstawanie kolejnych takich placówek na wsiach będą kontynuowane.

Według minister, kluczowa w zakresie poszerzania tego typu oferty dla niepełnosprawnych i ich rodzin jest współpraca z samorządami.

Podczas otwarcia ŚDS szefowa resortu rodziny wraz z wojewodą lubuskim Władysławem Dajczakiem i wójt Bogdańca posadziła dąb pamięci przy budynku. Ten akcent był związany z obchodzonym rokiem 100-lecia odzyskania niepodległości.

Przed południem minister Rafalska wzięła udział w Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie w konferencji pn. "Partnerstwo w kształceniu zawodowym" poświęconej budowaniu efektywnej współpracy między szkołami a pracodawcami. Organizatorem wydarzenia było Lubuskie Kuratorium Oświaty we współpracy z Kostrzyńsko-Słubicką Specjalną Strefą Ekonomiczną.

"Mamy bardzo niskie bezrobocie. Brakuje nam rąk do pracy i dostoswanego do potrzeb rynku pracy przygotowania zawodowego. Kształcenie zawodowe zostało kiedyś w Polsce zaprzepaszczone i wymaga partnerskiej współpracy, a więc partnerów społecznych - organizacji pracodawców, tu wiodące jest oczywiście ministerstwo edukacji" - powiedziała PAP minister Rafalska.

Dodała, że ten temat stawał na Radzie Dialogu Społecznego i obecnie trwają konsultacje z pracodawcami, dyrektorami szkół, nauczycielami kształcenia zawodowego i z urzędnikami resortu rodziny w celu wypracowania dobrego modelu kształcenia zawodowego.

Minister była też zaproszona na podpisanie umowy o współpracy między gorzowskim Zespołem Szkół Elektrycznych z PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA Oddział Elektrociepłownia Gorzów wpisującej się w wymienione wyżej działania.