Władze Jersey City i społeczność polska osiągnęły porozumienie w sprawie Pomnika Katyńskiego; monument zostanie przeniesiony o 60 metrów. Nie było nigdy intencji okazania braku szacunku polskiej społeczności - zapewnił burmistrz Jersey City Steven Fulop.

Nowe miejsce, w którym stanie Pomnik Katyński znajduje się na nadbrzeżu rzeki Hudson i jest oddalone o 60 metrów w kierunku południowym od jego dotychczasowej lokalizacji przy Exchange Place. Teren, na którym stanie monument społeczność polska otrzyma w dzierżawę na 99 lat. Fulop nie podał terminu przeniesienia pomnika.

Zdaniem konsula generalnego RP w Nowym Jorku Macieja Golubiewskiego, warunki osiągniętego porozumienia są najlepszym rozwiązaniem dla zainteresowanych stron. Według konsula, amerykańscy Polacy są zadowoleni, że monument pozostanie na nadbrzeżu z widokiem na wieżowce Manhattanu, a wydzierżawienie gruntu na 99 lat odzwierciedla znaczenie społeczności polskiej i jej wkładu w życie miasta.

Burmistrz Jersey City zapewnił podczas konferencji prasowej w ratuszu, że nie było nigdy "intencją (władz miasta) okazanie braku szacunku polskiej społeczności". Dodał, że dziedzictwo miasta i jego środowisko jest pochodną różnych kultur, co czyni Jersey City miejscem szczególnym.

"Większość ludzi, którzy przechodzili obok pomnika przez wiele lat, nie zdawała sobie sprawy z tego, jakie ma on znaczenie. Z całą pewnością, w ciągu ostatnich dwóch tygodni dzięki działaniom polskiej społeczności, uległo to zmianie" - powiedział Fulop.

Burmistrz zapowiedział też modernizację nadbrzeża rzeki Hudson, gdzie pomnik ma być przeniesiony; zwrócił uwagę, że jest to wyraz szacunku wobec monumentu.

Miejsce, w którym obecnie znajduje się Pomnik Katyński - co przyznali podczas wcześniejszych rozmów z PAP przedstawiciele Komitetu Pomnika Katyńskiego - nie należy do polskiej społeczności. Fulop zapowiedział, że grunt w miejscu nowej lokalizacji pomnika miasto przekaże polskiej społeczności w dzierżawę na 99 lat, co ma zapewnić Polonii sprawowanie kontroli nad monumentem.

Burmistrz dodał, że pomnik stanie w miejscu, skąd roztacza się widok na Freedom Tower (nowy gmach na miejscu wież World Trade Center) znajdującą się po drugiej stronie rzeki Hudson, na co uwagę zwrócili też konsul generalny RP Maciej Golubiewski i przewodniczący Komitetu Pomnika Katyńskiego Krzysztof Nowak. Zdaniem Fulopa, zachowuje to symbolikę odzwierciedlającą zarówno historię, jak i przyszłość relacji między Stanami Zjednoczonymi i Polską. Porozumienie pozwala znaleźć rozwiązanie, który jest lepsze dla społeczności i miasta Jersey City - dodał burmistrz.

Podkreślił, że miasto poniesie koszty przeniesienia pomnika oraz części otaczającej go infrastruktury; będzie też szukało sposobów na jej dalsze dofinansowanie. "Miasto skorzysta na tym, że będzie miało czysty, zupełnie nowy park", w którym respektowana i uhonorowana jest historia polskiej społeczności - powiedział Fulop.

Konsul Golubiewski, przypominając o masakrze polskich oficerów przez sowieckie NKWD w 1940 roku, wskazał na znaczenie pomnika dla polskiej diaspory w USA. Dziękował burmistrzowi za porozumienie. Nazwał to najlepszym rozwiązaniem dla zainteresowanych stron. Zdaniem konsula, amerykańscy Polacy są zadowoleni, że monument pozostanie na nadbrzeżu z widokiem na wieżowce Manhattanu. Uznał, że wydzierżawienie gruntu na 99 lat odzwierciedla znaczenie społeczności polskiej i jej wkładu w życie miasta.

W trakcie konferencji zademonstrowano wizualizację nowego miejsca, na którym stanie pomnik.

Z decyzji o przeniesieniu pomnika nie była zadowolona część przybyłych do ratusza przedstawicieli amerykańskiej Polonii, którzy protestowali i przerywali przemówienia burmistrza i konsula.

Podczas poniedziałkowej konferencji nie podpisano jeszcze żadnych dokumentów dotyczących porozumienia.

Pomnik Katyński jest usytuowany w Jersey City, w stanie New Jersey, na placu Exchange Place. 30 kwietnia burmistrz Fulop informował o projekcie stworzenia parku na terenie, na którym stoi obecnie monument. Zapowiedział, że pomnik zostanie przeniesiony i tymczasowo przechowany w Departamencie Prac Publicznych, aby nie został uszkodzony. Plany usunięcia pomnika wywołały sprzeciw miejscowej Polonii, a także władz w Warszawie.