Brytyjskie media ostrożnie oceniły decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa o wyjściu z porozumienia nuklearnego z Iranem, zwracając uwagę na ryzyko napięć między UE a administracją w Waszyngtonie. UE i USA muszą zacząć prace nad nową umową - ocenia "The Times".

Centrowa gazeta napisała w komentarzu redakcyjnym, że "doprowadzając do wyjścia Stanów Zjednoczonych z porozumienia z Iranem, Donald Trump wziął na siebie ogromne ryzyko", a "Europa nie ma wyjścia, ale musi podjąć wyzwanie i pracować nad nową umową".

"The Times" podkreślił, że Trump podjął "nadzwyczaj ryzykowną decyzję", decydując się na "najbardziej ekstremalną wersję opuszczenia umowy, jaką miał do dyspozycji".

"Trump wierzy, że Teheran nie będzie miał innego wyjścia niż powrót do stołu negocjacyjnego i dojście do porozumienia na lepszych warunkach. Jeśli okaże się, że ma rację, to będzie to kolejny niespodziewany sukces jego nieszablonowego i brawurowego stylu dyplomacji. Jeśli jednak się myli, to jego decyzja będzie pamiętana jako moment, w którym region zaczął pogrążać się w szeroko pojętej wojnie" - napisano.

Według "Timesa" istnieje szczególne ryzyko, że Iran wznowi swój program wzbogacania uranu, choć w swojej reakcji na decyzję USA prezydent Hasan Rowhani pozostawił furtkę do dalszych rozmów z europejskimi partnerami.

"Wszystkie oczy są zatem skierowane na Europę, która za wszelką cenę chciałaby powstrzymać taki rozwój zdarzeń. (...) Najlepszym scenariuszem byłoby, gdyby kraje europejskie rozpoczęły wspólnie z amerykańską administracją prace nad nowym, szerszym porozumieniem obejmującym pociski balistyczne i wiążącym Iran w szerszym zakresie niż tylko dotyczącym rozwoju potencjału nuklearnego" - ocenił "Times".

Z kolei redakcja konserwatywnego "Telegrapha" pochwaliła Trumpa za realizację jednej z obietnic wyborczych, a także podkreśliła, że "Iran sam ściągnął na siebie ten nowy okres izolacji".

"Porozumienie nie zrealizowało swojego głównego celu, jakim była poprawa bezpieczeństwa Izraela i sunnickich państw arabskich, przy jednoczesnym ograniczaniu bliskowschodniego wyścigu zbrojeń" - ocenił dziennik, zaznaczając, że Iran jest odpowiedzialny m.in. za wspieranie reżimu Baszara el-Asada w Syrii, przekształcenie Iraku w państwo będące poplecznikiem Teheranu oraz wykorzystanie sojuszniczego Hezbollahu do przejęcia za pomocą pośredników władzy w Libanie.

Gazeta zaznaczyła, że porażka dotychczasowego porozumienia z Iranem jest "godna pożałowania", ale zaznaczyła, że "rozwiązanie problemu ponownej izolacji Iranu tkwi wyłącznie w rękach (reżimu): wystarczy przestać grozić innym krajom w regionie".

Liberalny "The Guardian" zwrócił z kolei uwagę na to, że próby ratowania porozumienia z Iranem mogą doprowadzić do konfrontacji między Trumpem a europejskimi liderami: premier Theresą May, niemiecką kanclerz Angelą Merkel i francuskim prezydentem Emmanuelem Macronem.

"To starcie stanowi ogromny test wytrzymałości dla zaskakująco skoordynowanego sojuszu Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, który udało się utrzymać pomimo upokarzająco nieskutecznej próby powstrzymania Trumpa przed wycofaniem się z umowy, podpisanej przez jego poprzednika Baracka Obamę" - ocenił komentator gazety Patrick Wintour.

Dziennikarz zaznaczył, że wyzwaniem będzie porozumienie w sprawie tego, w jak dalekim stopniu europejscy liderzy są gotowi doprowadzić do konfliktu z Trumpem, a także Izraelem i Arabią Saudyjską w celu utrzymania obecnego porozumienia.

Wintour podkreślił również, że zapowiedź Trumpa dotycząca wprowadzenia "sankcji na najwyższym poziomie" ogranicza pole do manewru i stawia kraje UE przed wyzwaniem co do tego, w jaki sposób mogą ochronić swoje firmy handlujące z Iranem przed negatywnym wpływem amerykańskich restrykcji.

"W tym momencie europejscy liderzy stoją przed niewdzięcznym wyborem: mogą poddać się przywództwu Trumpa i ryzykować zawieruchą na Bliskim Wschodzie lub zakwestionować prawdopodobnie najważniejszą decyzję dotyczącą polityki zagranicznej, podjętą przez ich najbliższego sojusznika w tej kadencji" - napisał.

We wtorek wieczorem Trump ogłosił, że wycofuje USA z porozumienia nuklearnego z Teheranem, a "potężne sankcje" wobec Iranu wchodzą w życie. Podkreślił, że umowa była "sama w swej istocie" nieudana oraz że USA mają dowody, iż Teheran pracował nad programem nuklearnym mimo jej podpisania.

Celem zawartej w lipcu 2015 roku umowy między sześcioma mocarstwami (USA, Francja, Wielka Brytania, Chiny, Rosja i Niemcy) a Iranem było ograniczenie programu nuklearnego tego kraju w zamian za stopniowe znoszenie sankcji.

W ostatnich tygodniach przedstawiciele władz Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec starali się odwieść prezydenta USA od planu wycofania USA z układu nuklearnego.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)