W mowie po zaprzysiężeniu na kolejną kadencję prezydencką Władimir Putin mówił o konieczności zmian, ale wielu Rosjan chciałoby w nowej kadencji nie przełomów, a przywrócenia paternalizmu, jaki istniał pod koniec ZSRR - pisze we wtorek dziennik "Wiedomosti".

"Szumne deklaracje Władimira Putina, który w poniedziałek złożył przysięgę prezydencką, o przyszłym przełomie i nadchodzących reformach - jeśli oczywiście uważać je nie za deklaracje, a za jakieś realne plany prezydenta na nową kadencję - są zbieżne z oczekiwaniami niemałej części społeczeństwa" - oceniają "Wiedomosti" w artykule redakcyjnym.

Komentując przemówienie Putina, dziennik zauważa, iż potwierdziło ono programowy charakter orędzia, które Putin wygłosił przed parlamentem na początku marca, przed wyborami prezydenckimi. Po zaprzysiężeniu "nowy stary prezydent powtórzył tezę o tym, iż niezbędny jest przełom we wszystkich sferach życia" - relacjonuje gazeta. Zwraca uwagę na słowa Putina o tym, iż przełom taki możliwy jest w społeczeństwie, które "odrzuca niesprawiedliwość, skostnienie, głuchy konserwatyzm i biurokratyczny bezwład".

Badania socjologiczne przed marcowymi wyborami prezydenckimi potwierdzają, iż w społeczeństwie rosyjskim "istnieje zapotrzebowanie na zmiany" - podkreślają "Wiedomosti". Według badań prokremlowskiego ośrodka Fundacja Opinii Publicznej (FOM) do 48 proc. wzrosła liczba Rosjan, którzy uważają, że należałoby znacznie zmienić politykę rządzenia krajem (w 2012 roku uważało tak 44 proc.). Z sondażu innej zbliżonej do władz pracowni, Ogólnorosyjskiego Ośrodka Badania Opinii Publicznej (WCIOM), wynika, że 59 proc. Rosjan dostrzega konieczność reform w wielu sferach życia.

"Jednak jakich konkretnie przemian pragną Rosjanie?" - zastanawiają się "Wiedomosti". W odpowiedzi zauważają, że "przekształcenia polityczne nigdy nie zajmowały w rankingu oczekiwań wysokich miejsc".

Jak wynika z sondażu niezależnego ośrodka badania opinii publicznej, Centrum Lewady, 39 proc. Rosjan uznaje za priorytet nowej kadencji prezydenckiej podniesienie emerytur, pensji i świadczeń socjalnych. Jedna czwarta pragnęłaby dostępnej i dobrej opieki zdrowotnej i edukacji, 20 proc. oczekuje rozwoju gospodarki i wyjścia z kryzysu. To nie tyle odnowa, ile "przywrócenie ładu z późnego ZSRR, który wielu wydaje się złotym wiekiem, jeśli chodzi o dobrobyt i sprawiedliwość" - oceniają "Wiedomosti".

Gazeta zastrzega przy tym, że "na razie nie jest jasne, czy nowy gabinet (premiera Dmitrija Miedwiediewa) okaże się właśnie rządem modernizacji, jakiego wymagają prezydenckie obietnice". Miedwiediew do tej pory zaproponował kandydatów na wicepremierów, ale nie wymienił nazwisk proponowanych ministrów. "W zapowiedziach kadrowych, które w Dumie Państwowej (niższej izbie parlamentu) poczynił nowy stary premier, nie ma żadnych nazwisk, które uosabiałyby globalne zmiany" - oceniają "Wiedomosti".

Dziennik prognozuje, że zwolennicy Putina, odczuwający nostalgię za ZSRR, "będą musieli zetknąć się z - nieprzyjemną dla nich - kontynuacją reformy medycyny i oświaty i podwyższeniem wieku emerytalnego". Reformy te "mogą osłabić stopień akceptacji prezydenta", choć niezadowolenie "łatwo będzie przerzucić na rząd" - dodają "Wiedomosti".

Komentując słowa, które padły w przemówieniu Putina o tym, iż liderem przemian powinna być młodzież, dziennik ocenia, że "były one dysonansem" dwa dni po użyciu przez policję siły wobec młodzieży uczestniczącej w sobotniej demonstracji w Moskwie, zwołanej przez opozycjonistę Aleksieja Nawalnego.

Putin rozpoczął w poniedziałek kolejną sześcioletnią kadencję na stanowisku prezydenta Rosji. Na premiera zaproponował pełniącego tę funkcję od 2012 roku Miedwiediewa, którego kandydaturę powinna zatwierdzić we wtorek Duma Państwowa.