Jedynie 14 osób pochodzących z Polski lub mających polskie korzenie uzyskało mandat w czwartkowych wyborach lokalnych w Anglii. Sukces osiągnęły wyłącznie osoby startujące w barwach głównych brytyjskich partii politycznych.

Jak wynika z analizy list kandydatów, pośród ponad 16,1 tys. osób ubiegających się o mandat radnego znalazło się 118, które pochodzą z Polski lub mają polskie korzenie. Sukces wyborczy osiągnęło 14 z nich: sześć z opozycyjnej Partii Pracy, pięć z Partii Konserwatywnej i trzy z proeuropejskich Liberalnych Demokratów.

Swoje mandaty obronili m.in.: Joanna Dąbrowska (Ealing), Richard Olszewski (Camden) i Hanna Żuchowska (Sutton). Wśród nowych radnych znaleźli się m.in.: Viktor Henry Lewanski (Reigate and Banstead), Anna Tomlinson (Ealing) i Aga Dychton (Watford).

Wbrew szumnym deklaracjom mandatu nie uzyskał żaden z 48 kandydatów polskiego, antysystemowego ruchu Duma Polska, założonego przez kontrowersyjnego biznesmena Jana Żylińskiego, który wcześniej w 2016 roku ubiegał się o stanowisko burmistrza Londynu i zajął odległe 11. miejsce na 12 kandydatów, zdobywając zaledwie 12,3 tys. głosów tzw. pierwszej preferencji. Pomimo kampanii skupionej głównie w okręgach wyborczych zamieszkanych w dużej części przez Polaków kandydaci Dumy Polskiej nie byli w stanie nawiązać walki z przedstawicielami głównych partii.

Według wstępnych wyników czwartkowych wyborów obie największe partie - Partia Konserwatywna i Partia Pracy - zachowały liczbę mandatów bardzo zbliżoną do tej, którą uzyskały w poprzednich wyborach w tych okręgach wyborczych w 2014 roku.

Jak wynika ze wstępnego badania telewizji BBC, gdyby uznać czwartkowe wybory za reprezentatywne w skali kraju, to minimalnie zwyciężyłaby Partia Pracy (z 283 mandatami, o 21 więcej niż obecnie) przed Partią Konserwatywną (280 mandatów, o 38 mniej niż obecnie) i Liberalnymi Demokratami (22 mandaty, o 10 więcej niż obecnie). Żadne z ugrupowań nie miałoby samodzielnej większości w Izbie Gmin.