Zachęcałbym osoby, które są w Sejmie, żeby zobaczyć, co rząd w tym momencie oferuje i podejść do dalszego dialogu w sposób pozbawiony emocji. W sposób niekorytarzowy i nieuliczny, bo nie na ulicy i nie na korytarzu rozstrzyga się ważne kwestie społeczne - mówiła w poniedziałek w Radiu Kraków minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.

"Ulica nie jest miejscem do rozwiązywania tego typu sporów. Ten rząd jest otwarty do tego, żeby prowadzić dialog na forach, które państwo demokratyczne, jakim jesteśmy, przewiduje. Jest Rada Dialogu Społecznego, są ministrowie. My jesteśmy otwarci, aby spotykać się z każdym, z gronem kompetentnym, by znaleźć wyjście z sytuacji. Blokowanie korytarza sejmowego, rozmowa na korytarzu, to nie jest miejsce, gdzie można znaleźć rozwiązania. To jest miejsce, gdzie można wyeskalować problem, przyciągnąć media" – mówiła minister, dodając, że na pewno nie tam wypracowane zostaną systemowe rozwiązania.

Emilewicz wyraziła nadzieję, że protestujący nie dają się wykorzystywać politycznie. Pytana o wotum nieufności wobec wicepremier Beaty Szydło i minister Elżbiety Rafalskiej, powiedziała, że "nie widzi powodu, dlaczego pani minister Rafalska miałaby stawać pod pręgieżem oceny, bo w jednym z pierwszych dni to ona rozmawiała z protestującymi" i zostały przygotowane rozwiązania.

"Jeżeli opozycja chce tego spektaklu politycznego, to myślę, że odniesie dotkliwą porażkę" – powiedziała Emilewicz.

Minister pytana o ewentualną nowa ofertę dla protestujących w Sejmie przypomniała, że w czasach, gdy rządziły PO i PSL, środowiska osób niepełnosprawnych zgłaszały swoje postulaty.

"Pierwszy dotyczył renty socjalnej tak, aby zrównać ją z poziomem renty osób całkowicie niezdolnych do pracy. I ten postulat został spełniony. Drugi dotyczył dostępu do świadczeń rehabilitacyjnych i towarów medycznych niezbędnych dla osób niepełnosprawnych. I właśnie ten drugi postulat jest w tej chwili spełniany. Dzisiaj pani Joanna Kopcińska składa projekt ustawy poselskiej w Sejmie, która dostęp do tych świadczeń ma umożliwić. One będą wynosiły w sumie minimum 520 zł, a zatem ta kwota, o którą apelują opiekunowie właśnie spełnia się" – powiedziała Emilewicz. Dodała, że także renta socjalna zostaje podniesiona.

"Nie chcielibyśmy pracować pod dyktandem krzyków i w tempie, które wyklucza kompleksowe, systemowe podejście" – mówiła minister, zaznaczając, że rozmowy są prowadzone ze wszystkimi środowiskami niepełnosprawnych, nie tylko z protestującymi.

Emilewicz mówiła, że rozumie, co to znaczy opieka nad niepełnosprawnymi, bo jej ojciec jest niepełnosprawny. Proszona o skomentowanie wypowiedzi posła Stanisława Pięty powiedziała, że "politycy z przystawionym sitkiem do twarzy (mikrofonem reporterskim - PAP) czasami może mówią o jedno zdanie za daleko".

"Myślę, że byłoby dobrze, aby protestujący chcieli rzeczywiście rozmawiać. Skala żądań i roszczeń pojawiających się z dnia na dzień, właściwie kolejnych – myśmy spełnili dwa podstawowe postulaty – to jest nie fair podejście do rozmowy" – oceniła Emilewicz. "Trudno nazwać to dialogiem" – dodała.

Zaznaczyła, że opieka nad niepełnosprawnymi jest ogromnym wyzwaniem, "jest heroizmem" i "używanie słów popędliwych jest na pewno niewłaściwe".

Odnosząc się do wchodzących w poniedziałek w życie przepisów Konstytucji Biznesu, Jadwiga Emilewicz powiedziała, że te zapisy odczują w pierwszej kolejności ci, którzy chcą założyć działalność gospodarczą, ale też każdy przedsiębiorca, bo wchodzi w życie zasada: "co nie jest zakazane, jest dozwolone". "Tę rzecz można dzisiaj już skutecznie egzekwować w urzędach miasta, gminy, w urzędach skarbowych" - mówiła minister.

Dodała, że ten zapis ma na celu zmianę kulturową, co nie dokonuje się za pomocą jednego paragrafu w ustawie, dlatego rusza cykl szkoleń dla urzędników, którzy jako pierwsi mają kontakt z przedsiębiorcami.