W piątek w południe w Senacie, rozpoczęło się spotkanie marszałka Stanisława Karczewskiego i wiceszefa Kancelarii Prezydenta Pawła Muchy ws. przygotowań do referendum konsultacyjnego ws. konstytucji.

"Będziemy rozmawiać z panem marszałkiem z dobrą wiarą i dobrą wolą o potencjalnych pytaniach referendalnych, terminie, a także o harmonogramie prac w Senacie (nad projektem postanowienia prezydenta o zarządzeniu referendum konsultacyjnego ws. zmian w konstytucji - PAP) - powiedział PAP Mucha.

Prezydencki minister zaznaczył, że omówione zostaną postulaty obu stron - Kancelarii Prezydenta oraz Senatu, w tym propozycja zgłoszona przez marszałka Karczewskiego, by w referendum postawić Polakom obok pytań związanych z zagadnieniami konstytucyjnymi, także pytania dotyczące innych kwestii.

3 maja ub.r. prezydent Andrzej Duda ogłosił swoją inicjatywę referendum w sprawie zmian w konstytucji. Mówił, że chce, by odbyło się ono w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości - 11 listopada 2018 r., albo trwało dwa dni - 10 i 11 listopada. W maju ub. roku również prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że w konstytucji konieczne są zmiany. Prezes PiS wypowiadał się jednak krytycznie o pomyśle przeprowadzenia referendum konsultacyjnego w Święto Niepodległości.

Prezydent Duda pytany w piątek przez dziennikarzy, co dalej z postulowanym przez niego referendum odpowiedział, że na ten temat "będziemy rozmawiali w najbliższych dniach".

"Zbliża się 3 maja, rocznica ustanowienia naszej pierwszej konstytucji, Konstytucji 3 maja - to zawsze, co roku jest taka okazja, żeby dyskutować na temat konstytucji, jej postanowień, jej skuteczności, a od roku rozmawiamy również na temat tego, czy ta konstytucja z 97 roku sprawdziła się, czy nie" - powiedział Duda. Dodał, że "ta debata konstytucyjna trwa i będziemy ją kontynuować".

W poniedziałek PiS zaprezentował wyniki Ankiety Konstytucyjnej 2017. Prof. Anna Łabno, przedstawiając wnioski z ankiety, powiedziała, odnosząc się do systemu rządów, że większość ankietowanych konstytucjonalistów i prawników wskazała, "że podstawowym celem powinno być stworzenie jednego, silnego ośrodka władzy". "Mam tu przede wszystkim na myśli władzę wykonawczą - ośrodka, który nie byłby skonfrontowany z innym - prezydenckim" - wyjaśniła.