Mam wrażenie, że zawetowanie przez prezydenta Andrzeja Dudę tzw. ustawy degradacyjnej nie jest sprawą, która mogłaby zburzyć dobre relacje między prezydentem i BBN a MON-em; tak wynika z moich obserwacji - powiedział w czwartek rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.

30 marca Andrzej Duda zawetował tzw. ustawę degradacyjną, o odbieraniu stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-90 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu.

Łapiński, pytany w Polsat News, jak ta decyzja wpłynęła na relacje między prezydentem a szefem MON odparł, że "obecnie są one bardzo dobre". Przypomniał, że na początku marca zostały wręczone nominacje generalskie. Zapewnił, że między resortem obrony a Kancelarią Prezydenta kontynuowane są rozmowy na temat nowego systemu kierowania i dowodzenia armią.

"Mam wrażenie, że weto ustawy (degradacyjnej) w żaden sposób nie zburzy tej harmonijnej współpracy" - ocenił. Przyznał, że było ono "pewnym zaskoczeniem" dla rządu, ale - jak powiedział - "nie jest to chyba sprawa", która mogłaby negatywnie wpłynąć na relacje "między MON a prezydentem i Biurem Bezpieczeństwa Narodowego".

"Tak wynika z moich obserwacji i wiedzy" - oświadczył rzecznik prezydenta.

Jako powód weta tzw. ustawy. degradacyjnej, prezydent podał przepisy pozbawiające stopni wojskowych członków WRON z mocy prawa, bez możliwości złożenia wyjaśnień i bez trybu odwoławczego, a także brak zapewnienia odpowiedniej reprezentacji interesów osób nieżyjących. Zapowiedział zarazem dyskusję z szefem MON, szefem Urzędu ds. Kombatantów i Osób represjonowanych i organizacjami kombatanckimi nad tym, "w jaki sposób załatwić tę trudną sprawę".

W czwartek szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że na piątek został zaproszony do prezydenta na konsultacje w sprawie tzw. ustawy degradacyjnej. Zaznaczył, że kwestia jest dla rządu i klubu parlamentarnego PiS zamknięta i rząd nie będzie przygotowywał kolejnego projektu.