Kilkanaście poprawek do noweli ustawy o Sądzie Najwyższym zgłosili senatorowie PO podczas debaty w Senacie. Nowela zakłada m.in. wprowadzenie osobnego budżetu Izby Dyscyplinarnej SN. Senat przeszedł teraz do rozpatrywania noweli ustaw: o ustroju sądów powszechnych, SN i KRS.

Sejm przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym; w piątek komisje senackie zarekomendowały Izbie przyjęcie noweli bez poprawek.

Podczas poniedziałkowej debaty nad tą nowelizacją w Senacie, Piotr Florek (PO) złożył wniosek o jej odrzucenie w całości. "Naprawdę nic się nie stanie jeżeli ta ustawa nie wejdzie w życie" - oświadczył senator.

Jak zauważył, zgodnie z nowelą "autonomia prezesa izby dyscyplinarnej w zakresie finansów będzie bardzo szeroka". "Prezes tej izby decyduje praktycznie o całych finansach budżetu SN. Czy to jest zgodne z ustawą o finansach publicznych?" - pytał Florek. Wskazał, że zgodnie z ustawą o finansach publicznych, odpowiedzialnym za gospodarkę finansową całego Sądu Najwyższego jest I prezes tego sądu.

Senator PO Leszek Czarnobaj podkreślił, że nowelizacja dotyczy fundamentalnych kwestii funkcjonowania Sądu Najwyższego. "Ustawa ta jest wnoszona w trybie niekonstytucyjnym, z treścią niekonstytucyjną" - oświadczył. Według Czarnobaja, "ta ustawa jest kolejnym elementem wzmacniania władzy wykonawczej, która ma sprawować funkcję kontrolną i wpływać na władzę sądowniczą".

Jak ocenił "wnoszenie coraz większych uprawnień kontrolnych, ale też takich, które umożliwiają wpływ na to, co dzieje się w sądownictwie, jest rzeczą złą i niedobrą".

Zdaniem Piotra Zientarskiego (PO) przez rozpatrywanie tej ustawy Senat łamie konstytucję. "Nie można bowiem ustawą zmieniać aktu wyższego rzędu, czyli konstytucji" - podkreślił senator. "Wprowadzamy tą ustawą nowe instytucje do konstytucji - osobę pełniącą funkcję I prezesa SN. Nie ma czegoś takiego w konstytucji i ustawa nie może wprowadzać nowych funkcji" - przekonywał. Zientarski zgłosił też w imieniu grupy posłów 17 poprawek do ustawy, które - jego zdaniem - przywracają konstytucyjność ustawie.

Poprawkami zgłoszonymi podczas debaty zajmie się teraz komisja.

Według przedstawiciela rządu, wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, ustawa nie narusza żadnych norm konstytucyjnych. Wiceminister stwierdził, że rząd nie widzi nic zdrożnego w zapisach tej ustawy.

"Rząd nie znajduje też niczego zdrożnego w takim sformułowaniu przepisów, które pozostawiają dość znaczną, ale dopuszczalną w naszej ocenie, swobodę prezydentowi do tego, w jaki sposób wewnętrznie ukształtować funkcjonowanie Sądu Najwyższego. Czy jest to zgodne z konstytucją, czy nie, o tym ani Sejm, ani rząd nie będzie decydował tylko Trybunał Konstytucyjny, jeśli ustawa tam trafi" - dodał Piebiak.

Zgodnie z nową ustawą o SN, obowiązującą od 3 kwietnia, I prezes SN jest powoływany przez prezydenta RP na sześcioletnią kadencję, spośród pięciu kandydatów wybranych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN.

Z kolei w omawianej przez Senat nowelizacji zaznaczono, że "postępowania w przedmiocie wyboru, przedstawienia Prezydentowi RP kandydatów na stanowisko I Prezesa SN lub Prezesa SN oraz powołania na te stanowiska wszczęte i niezakończone" przed wejściem w życie nowelizacji podlegają umorzeniu. Jak wskazano w uzasadnieniu nowelizacji, przepis ten jest wprowadzony "w celu zagwarantowania", że obsadzenia stanowisk prezesów SN nastąpi w trybie nowej ustawy.

Nowela doprecyzowuje też kwestie dotyczące zwolnienia stanowiska I prezesa SN i prezesa SN. Jak zaznaczono, obecny przepis reguluje bowiem jedynie przypadek, gdy do zwolnienia stanowiska I prezesa SN lub prezesa SN dojdzie wskutek przejścia zajmującego je sędziego w stan spoczynku w ciągu trzech miesięcy po wejściu w życie nowej ustawy o SN z powodu ukończenia 65. roku życia. "Tymczasem do zwolnienia tych stanowisk może dojść również wskutek innych przyczyn, np. przeniesienia w stan spoczynku ze względu na stan zdrowia albo rezygnacji" - wskazano w uzasadnieniu.

Nowelizacja wprowadza ponadto zmiany w gospodarowaniu budżetem Izby Dyscyplinarnej SN. Przewidziano, że prezes SN, kierujący Izbą Dyscyplinarną, będzie samodzielnie - bez udziału czy upoważnienia I prezesa SN - dysponował budżetem związanym z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej. Ponadto bez zgody prezesa Izby Dyscyplinarnej nie będzie można w ramach SN zmniejszyć wydatków na tę Izbę.

Natomiast - jak przewidziano w jednym z przepisów przejściowych noweli - jeżeli przed jej wejściem w życie - doszłoby do zmniejszenia wydatków na Izbę Dyscyplinarną, to prezes Izby mógłby przywrócić poprzedni poziom budżetu Izby sprzed zmiany poziomu wydatków.

Zgodnie z obecną ustawą o SN, wybór ławników do tego sądu, Senat ma przeprowadzić w ciągu trzech miesięcy. W noweli przewidziano w związku z tym m.in. możliwość orzekania w SN w okresie przejściowym przez ławników z Sądu Okręgowego w Warszawie i Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, nie tylko w sprawach dyscyplinarnych (co było już zapisane w nowej ustawie), lecz także w sprawach skarg nadzwyczajnych.