Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z prezydentem USA Donaldem Trumpem i premier Wielkiej Brytanii Theresą May na temat skutków sobotnich ataków sił zbrojnych trzech krajów na cele w Syrii - poinformował Pałac Elizejski.

Rozmowy miały miejsce kilka godzin po przeprowadzonej przez wojska amerykańskie, brytyjskie i francuskie serii nalotów w Syrii.

"Teraz Rada Bezpieczeństwa ONZ musi wspólnie przejąć inicjatywę w sprawie kwestii politycznych, humanitarnych oraz związanych z (bronią) chemiczną w Syrii" - napisano w krótkim oświadczeniu.

Wcześniej w sobotę szef francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Drian powiedział, że cele międzynarodowej koalicji zostały osiągnięte i na tym etapie nie są planowane kolejne ataki. Dodał jednak, że francuskie wojsko jest w pełnej gotowości.

Połączone siły amerykańskie, brytyjskie i francuskie przeprowadziły nad ranem w sobotę serię nalotów w Syrii w ramach akcji odwetowej za użycie broni chemicznej podczas ataku z 7 kwietnia w mieście Duma na wschód od Damaszku; zginęło wówczas ponad 60 osób. Operacja koalicji rozpoczęła się w sobotę o godz. 4 czasu lokalnego w Syrii (godz. 3 w Polsce). Siły zbrojne USA podały, że celem bombardowań był wojskowy ośrodek naukowo-badawczy w Damaszku, zajmujący się technologią broni chemicznej oraz składy znajdujące się na zachód od miasta Hims. (PAP)

fit/ ap/