Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował, że zwrócił się do sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa z prośbą o przysłanie misji, która oceni możliwość rozmieszczenia w jego kraju międzynarodowych sił pokojowych.

W nadanym w piątek wieczorem wywiadzie dla ukraińskich stacji telewizyjnych Poroszenko oświadczył, że gotowość do udziału w takich siłach wyraziły rządy ponad 40 państw. Ukraina zabiega o przysłanie „błękitnych hełmów” w związku z konfliktem z prorosyjskimi separatystami w Donbasie.

„Osobiście zwróciłem się do sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa o przysłanie na wschód Ukrainy specjalnej misji, która oszacowałaby koszty, liczebność i terminy rozmieszczenia misji pokojowej, aby następnie podjąć praktyczne kroki w celu realizacji tego projektu” - powiedział.

Poroszenko wyjaśnił, że decyzję o skierowaniu misji oceniającej podejmuje sekretarz generalny ONZ i nie jest potrzebna do tego zgoda Rady Bezpieczeństwa.

„Obecnie ponad 40 państw wyraziło gotowość do udziału w misji pokojowej (w Donbasie)” - podkreślił.

Prezydent Ukrainy przyznał, że kwestia rozmieszczenia sił pokojowych w dużej mierze zależy od Rosji, która dysponuje prawem weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

„ONZ potrzebuje niezwłocznych reform. Państwo agresor powinno być pozbawione prawa weta. Musimy również podwyższać efektywność innych sojuszów, w tym NATO, i otworzyć dla Ukrainy drzwi w tym systemie bezpieczeństwa” - oświadczył Poroszenko.

W grudniu prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że Moskwa nie jest przeciwna oddaniu Donbasu pod międzynarodową kontrolę, lecz Kijów powinien to uzgodnić z samozwańczymi "republikami ludowymi" separatystów. Wcześniej Rosja wniosła na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ własny projekt rezolucji w sprawie rozmieszczenia sił pokojowych wzdłuż linii rozgraniczenia walczących stron w Donbasie.

Ukraina natomiast chciałaby wprowadzenia do Donbasu sił pod egidą ONZ i bez rosyjskich żołnierzy. Nalega także, by "błękitne hełmy" rozmieścić w całej strefie konfliktu, w tym na części granicy ukraińsko-rosyjskiej, której obecnie Kijów nie kontroluje. Rosyjskie propozycje, by siły pokojowe znajdowały się tylko na linii rozgraniczenia, są dla Ukrainy nie do przyjęcia.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)