Jako wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego nie wziąłem 72 tys. zł nagrody, to kłamstwo PO - oświadczył Krzysztof Czabański (PiS), odnosząc się do akcji Platformy "Konwój wstydu", w ramach której prezentowane są plakaty z wizerunkami polityków PiS i kwotami przyznanych im nagród. Skieruję sprawę do sądu - dodał.

Czabański na portalu społecznościowym Facebook odniósł się do inicjatywy Platformy Obywatelskiej "Konwój wstydu", w ramach której prezentowane są ruchome billboardy z wizerunkiem kilkudziesięciu polityków PiS oraz informacją o wysokości nagród, jakie otrzymali. Na jednym z billboardów widnieje wizerunek Czabańskiego oraz napis "Krzysztof Czabański wziął 72 tys. zł!". Poseł PiS na Facebooku napisał, że jest to "ordynarne kłamstwo PO i posła (Krzysztofa) Brejzy".

Czabański, obecnie przewodniczący Rady Mediów Narodowych, poinformował również, że sprawę billboardu skieruje "do prokuratury i sądu". "Gdy byłem wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego NIE wziąłem żadnych 72 tysięcy złotych nagrody!" - tłumaczył Czabański. Dodał, że otrzymał "JEDNĄ nagrodę w wysokości 6 000 złotych brutto".

Na banerach przypomniano też niedawne słowa Beaty Szydło, wypowiedziane w Sejmie, że pieniądze członkom jej rządu się "po prostu należały". Podobną akcję Platforma Obywatelska prowadziła kilka tygodni temu.

W środę w kilkunastu miastach Polski PO zorganizowała konferencje prasowe promujące inicjatywę "Konwój wstydu". Konferencje odbyły się w środę m.in. w Katowicach, Gdańsku, Białymstoku, Toruniu, Łodzi, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie, Rzeszowie, Gorzowie Wielkopolskim, Radomiu i Starachowicach. (PAP)