Polska jest głęboko zaniepokojona próbą zabicia Siergieja Skripala i jego córki w Salisbury przy użyciu substancji paraliżującej układ nerwowy i potępia bezprecedensowy atak na terytorium W. Brytanii – oświadczył z-ca ambasadora RP przy ONZ Paweł Radomski.

Występując na sesji RB poświęconej kierowanym pod adresem Rosji zarzutom, że mogła stać za próbą zlikwidowania b. agenta rosyjskiego wywiadu Siergiej Skripala i jego córki, polski dyplomata zaznaczył, że nasz kraj podjął nieodzowne kroki dyplomatyczne, aby wyrazić pełną solidarność z Brytyjczykami i brytyjskim rządem.

"Polska zawsze stała na czele wysiłków społeczności międzynarodowej służących powstrzymaniu rozprzestrzeniania broni masowego rażenia. Incydent w Salisbury jest kolejnym przykładem naruszenia prawa międzynarodowego i postanowień konwencji o zakazie broni chemicznej (CWC). Jesteśmy mocno przekonani, że odpowiedzialni za użycie broni chemicznej muszą zostać zidentyfikowani i ukarani"– powiedział Radomski.

Polski dyplomata dodał, że Polska ma pełne zaufanie do W. Brytanii, gdy idzie o dochodzenie w sprawie incydentu. W ocenie polskich władz przejrzystość i wymiana informacji z rządem brytyjskim jest bez zarzutu.

"Z niecierpliwością czekamy na dalszą dyskusję w tej sprawie, kiedy znane będą wyniki niezależnego dochodzenia zespołu ekspertów Organizacji ds. Zakazu Broni Chemiczne (OPCW)" – podkreślił Radomski.

Jak przypomniał Rada Europejska jednomyślnie zgodziła się z opinią władz brytyjskich, że jest wysoce prawdopodobne, iż to Rosja jest odpowiedzialna za atak w Salisbury. Jak dotąd - wskazał - nie ma wiarygodnych alternatywnych wyjaśnień. Wezwał władze Rosji, by przedstawiły światowej opinii publicznej szczegóły programu dot. produkcji środka o działaniu paralityczno-drgawkowym, znanego jako "nowiczok".