Niemcy popierają KE w sporze z Polską i oczekują, że Warszawa przeprowadzi zmiany w prawie, by odpowiedzieć na zastrzeżenia Komisji ws. praworządności - oświadczył minister ds. europejskich Niemiec Michael Roth przed dyskusją o Polsce na Radzie UE.

Sprawa Polski kolejny raz jest omawiana we wtorek na posiedzeniu unijnych ministrów ds. europejskich. Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans przedstawił w ubiegłym tygodniu wniosek o przedstawienie Radzie UE informacji na temat dialogu z rządem w Warszawie.

"Obserwujemy gotowość (strony polskiej - PAP) do dalszego poszukiwania dialogu z KE, ale ostatecznie nasze oczekiwania są jasne: oczekujemy także odpowiednich zmian ustaw, aby zrozumiałe zastrzeżenia Komisji zostały stosownie uwzględnione" - powiedział dziennikarzom Roth przed wejściem na to spotkanie.

Zaznaczył, że Polska jest dla Niemiec "ważnym i niezastąpionym partnerem", więc Berlinowi bardzo zależy na przyjaznych stosunkach z Warszawą. "Jednocześnie popieramy KE w kwestii kontynuowania rozmów i oczekujemy, że wkrótce osiągnięte zostaną pozytywne rezultaty. Nie wystarcza nam mówienie po to tylko, by mówić. Mam nadzieję, że także dziś, na Radzie ds. Ogólnych będziemy w stanie wysłać jednoznaczny sygnał, że Komisja może się w tej sprawie, ważnej dla całej UE, liczyć na poparcie państw członkowskich" - zaznaczył niemiecki minister.

Jak dodał, nie chce uprzedzać debaty wśród ministrów, ale zapewnił o poparciu Niemiec dla Timmermansa w tej kwestii. "To bardzo, bardzo trudna sprawa, ale właśnie dlatego prowadzimy dialog z polskim rządem, aby odpowiednio przedstawić nasze argumenty" - oświadczył.

Rada UE już raz pod koniec lutego zajmowała się Polską w ramach uruchomionego przez Komisję art. 7. wobec naszego kraju. Wiceszef KE Timmermans mówił po tym spotkaniu, że Polska podjęła dialog z KE, ale warunkiem dalszego postępu jest uznanie niezawisłości sądów. We wtorek mija termin, jaki KE dała Polsce na udzielenie odpowiedzi w sprawie przesłanych w grudniu do Warszawy kolejnych rekomendacji i tzw. uzasadnionej opinii. Bruksela sugerowała wycofanie art. 7, jeśli jej postulaty zostałby spełnione przez polski rząd. Do tej pory władze w Warszawie nie zapowiadały ustępstw, a tłumaczyły m.in. w białej księdze powody przeprowadzenia zmian w sądownictwie.

KE cały czas oczekuje wprowadzenia zmian do ustawy o Sądzie Najwyższym, w tym o niestosowaniu zapisu o obniżonym wieku emerytalnym wobec obecnych sędziów. Domagała się też zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chciała, by nie przerywano kadencji sędziów-członków Rady, oraz by zapewniono, żeby nowy system gwarantował wybór sędziów-członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego.